Witam, Od momentu kupna auta miałem problem gdyż, po nocnym postoju, auto odpala i momentalnie gaśnie, za drugim razem odpala i chodzi perfekcyjnie, lecz jest to jakimś cudem zależne od stanu paliwa w baku. Gdy odpalam mając wiecej niz 40l paliwa, odpala od strzała, zero problemu, chodzi równiutko. Gdy odpalam mając 35l paliwa, nie zawsze załapie za 1 razem, lecz odkryłem ze wystarczy abym drugi raz przekrecił kluczyk (daje na zapłon lecz nie odpalam, cofam kluczyk, znowu zapłon) wtedy odpala od strzała. mniej niz 30l benzyny, jest problem auto sie dusi, dławi wypadają zapłony lecz po chwili załapuje i jedzie. W momencie gdy mam 25l paliwa juz jest tragedia, odpalam auto, wypadaja zapłony auto non stoper gaśnie, nie daje rady w ogole jeżdzić, jedyna opcja to albo dolać paliwa albo probować w odpalić auto bezpośrednio z gazu, wiec lepiej biegac po paliwo. Do tej pory wymieniłem : Pompa paliwa bakowa filtr paliwa progowy reduktor instalacji gazowej (myślałem ze puszcza) wtryskiwacze gazowe uszczelki kolektora ssacego odma uszczelka kolektor-przepustnica. Sprawdzałem czy nie oszukuje mnie pływak w baku, jedynym moim punktem odniesienia jest to iż w momencie gdy auto wskazuje iż w baku jest 30l benzyny, w prawej komorze bakowej jest tyle paliwa, że zakrywa cala pompe paliwa, więc wydaje się, że jest dobrze. Odpowietrzanie baku też wydaje sie być dobre gdyż nie wciąga baku do góry (miałem tak w 528.) Proszę o jakie kolwiek sugestie, juz głupieje do reszty, przeglądałem wszystkie polskie fora, tłumaczyłem angielskie fora z marnym skutkiem.