kupiłem auto tydzień temu, E46 kombi 318, kilka razy mi szarpnal, po czym zapalala sie kontrolka aku, wszyscy mowili, ze to alternator. Bylem u mechanika - potwierdzil, mowil ze slychac juz lozyska, a alternator ladamoment padnie. Wracajac do domu od niego, auto mi zgaslo na autostradzie, zapalily sie wszystkie kontroli i po sprawie... zadzwonilem po pomoc, przyjechal gosciu, podlaczyl moj aku pod ladownie, powiedzial, ze naladuje mi aku, a ja mam spokojnie, na malych obrotach, bez swiatel, muzyki i zbednych pierdol wracac do domu i umawiac sie z mechanikiem. Wiec tez tak zrobilem, alternator wymieniony na NOWY, dzis drugi dzien od kiedy go mam, wracajac z pracy auto znowu szerpnelo i zapalil sie aku - kwestia moze 3 sec... :cry2: