Jak dla mnie to auto jak auto. Jeśli nie zadzwonisz, nie podpytasz o to co było malowane, o przebieg, jeśli nie zapytasz o możliwość sprawdzenia w ASO, to niewiele będziesz wiedział. Na podobnym wątku, koledzy radzili dzisiaj pisać maila w sprawie wiarygodności przebiegu do zagranicznego serwisu, którego stemple są jako ostatnie w książce serwisowej :cool2: Jakbym ja kupował auto za te pieniądze, to nie bawiłbym się w handlarzy tylko pojechał zobaczyc coś takiego: http://otomoto.pl/bmw-530-e39-C35906829.html Dużo żywotniejszy silnik niż 2.0d, auto od właściciela czyli zadbane i możliwe, że z realnym przebiegiem. Też może mieć swoje minusy, ale wydaje mi się, że sporo pewniejsze i ciekawsze.