Akurat mam 5.7 w gazie. I dla mnie wybór jest prosty: mieć 300+ KM albo jeździć samochodem 1.8l Całe gadanie "gaz to be" pochodzi chyba od ludzi powtarzających opinie z czasów zagazowanych daewoo nexia czy mówiących o przypadkach wiejskich instalacji za 1500 złotych. Ewentualnie tych, którzy z jakiegoś powodu (innego niż lpg) nie mogą sobie pozwolić na pójście w mocny silnik (?). Nie słyszałem żeby te opinie walili ludzie jeżdżący samochodami 200+ KM, a raczej od tych "Mondeo w dieslu" (bez obrazy dla Mondeo w dieslu). I nie widzę niczego nobilitującego w płaceniu za paliwo x2 w zamian za "luksus" jeżdżenia samochodem ze słabowitym silnikiem. Ale może komuś daje to jakieś punkty dowartościowania ;) Pozdr, G