BMW e36 325i 91'

[Venomen]

HISTORIA I OPIS

 

Autko kupione niedaleko Legnicy, w Bolesławcu pod koniec sierpnia 2011. Pierwsza rejestracja samochodu to grudzień 1991, obecnie porusza się w Rzeszowie. W moim posiadaniu od stanu na liczniku ok. 211tys. km. Wymieniłem standardowo wszystkie filtry, zbieżność, drążki itp itd. Posiadał już od kupna dyfer 100%, który póki co zostawiony (jest naprawdę fajnie) ale jest też oryginalny most pod ręką w razie ostrej zimy... Był już zglebiony tak jak widać, miał założone białe lampy i spojler tylni z dokładką na szybie, na gwintowanym H&R (podniosę niedługo trochę tył bo jest asymetrycznie), przednie tuleje poliuretan jakieś czerwone. Silnik zalany jest Valvoline Maxlife 10W40 pół-syntetyk i sprawuje się póki co świetnie. Nic nie stuka, nie klekocze, oleju nie bierze. Niedawno poszedł pasek i łożyska od alternatora co zostało wymienione na Contitech Continentala i zreperowane łożyska.

 

Trzyma serię nawet lepiej niż dobrze - w okolicach 7sek. do 100 (w zależności od startu, trakcji, opon itp.), przyklejony do drogi rewelacyjnie, a w razie potrzeby pokręci się jak należy :). Przymierzam się (i zbieram $$) do zabawy na wiosnę na Torze Poznań na jakimś TrackDay`u ;). Do zrobienia zostały takie detale jak: silniczki regulacji świateł, szyberdach, malowanko - lewe tylne nadkole zaczyna brać rdza, i... poszycia na fotelach. W niedługim czasie też hamulce. Ogółem polecam każdemu kto ogarnia w miarę temat trochę większej mocy (czytaj: nie, to nie jest auto dla początkującego), a co do tej szpery 100% to tez nie ma się co zrażać, ludzie ogółem bardzo przesadzają. Jeździ się normalnie, tylko trzeba uważać na mokrym (po prostu nie zapierda*** jak idiota), a zabawa przednia :P.

 

DANE TECHNICZNE I MODYFIKACJE

 

Silnik: M50B25 (bez vanosa) @ NGK BKR6EK

Dolot: póki co seria

Wydech: brak katalizatora (rurka), reszta seria

Zawieszenie: gwintowane H&R, obniżone (nie mierzyłem :P), przednie tuleje poliuretan,

Hamulce i cała reszta póki co seria.

Koła i opony: 205/55 Yokohama S-Drive @ 15'' Rial

Skrzynia i napęd: standardowe przełożenia i zespawany most (szpera 100% :D)

Nadwozie i karoseria: białe kierunki przód, białe lampy tył, spojler tylni, nakładka na szybę tylną, zamontowany short-shifter.

Spalanie: trasa - 8/100, miasto - 10,11/100, ostra jazda - brak danych : D

 

ZDJĘCIA

 

CO W PLANACH:

- wymiana hamulców na coś niewiele lepszego i reszta napraw dekoracyjnych

- zastanawiam się nad kwestią wydechu i dolotu albo strokera - zobaczymy czy będzie sens

- kupno jakiegoś nowszego autka z 328 / 330 :).

Edytowane 20 Maja 2012 przez Venomen

[saku82pl]

Ja bym wpierw się blachara zajał. Po co to pierwsze zdjęcie?!

[Venomen]

W sumie to nie wiem, siakoś tak artystycznie ;). Blacha już ogarnięta prawie całkowicie. Na wiosne dojdą nowe Toyo na przód i pewnie hamulce, a w silniku i reszcie grzebać raczej nie zamierzam, jest ok. Kolejny cel za rok/dwa to e46 330ci.

[KRIS85]

Ale nie ma problemó z ostrym skecaniem lub zawracanie na parkingach na tej sprzeże, Przecież 100 procent to znaczy ze zawsze jendo koło musi przeskakiwać przy skręcaniu...

 

PZDR>

[saku82pl]

Ale ta szpera 100% to chyba zaspawana. Nie zazdroszczę zimą jeździć ;)

[Venomen]

Ale ta szpera 100% to chyba zaspawana. Nie zazdroszczę zimą jeździć ;)

Dokładnie, zaspawany. Na razie zimy nie ma więc jest ok :). Na lekkim sniegu jechałem, można opanowac ale oczywiście nie jest to przyjemna jazda.

[Venomen]

Ale nie ma problemó z ostrym skecaniem lub zawracanie na parkingach na tej sprzeże, Przecież 100 procent to znaczy ze zawsze jendo koło musi przeskakiwać przy skręcaniu...

 

PZDR>

Tak, ociera non stop przy skrecaniu podczas bardzo powolnej jazdy co slychac bo albo lekko piszczy albo drapie (zalezy ile ci mm zostalo ; d). Można też tak nauczyć się skrecac, zeby efekt byl jak najmniej uciazliwy. Osobiscie zdazylem sie juz przyzwyczaic i nie przeszkadza jakos tak strasznie.

[Venomen]

Mały update Panowie bo zima dobiega już końca: cały czas na letnich oponach Fuldy, z bieżnikiem 5-6mm, cały czas na zespawanym moście - ani jednej kraksy, kilka nieprzewidzianych poślizgów ale opanowanych. Na śniegu, vmax 50km/h i uważnie na zakrętach. Z reguły w zimie i tak wszyscy jeździmy wolniej, więc na miasto w zupełności było OK. Nie wypuszczałem się w dalsze trasy, także korzystać można, ale uważać trzeba podwójnie.

[Venomen]

sprzedane, będzie inne ;)