Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wygląda na to, że zepsułem sobie samochód. Nic to, frycowe świeżego kierowcy do zapłacenia.

 

Cofając zahaczyłem o krawężnik, silnik zgasł (i tak jeszcze dwukrotnie). W końcu krawężnik pokonałem, ale znowu zgasł. Przekręcam kluczyk - silnik zapala, puszczam - silnik gaśnie. Nie ma znaczenia, czy na biegu jałowym, czy na innym z wciśniętym sprzęgłem. Wciskając pedał gazu mogę jeszcze przez moment wymusić pracę silnika, ale jeśli zdejmę nogę z gazu, oczywiście gaśnie. Przez ten krótki moment pracy pali się kontrolka akumulatora.

Jako że samochód zapala, podejrzewam, że problem nie leży w samym akumulatorze.

Alternator?

Jeśli tak, to co konkretnie?

Jeśli nie, to też - co?

Na co powinienem się przygotować i czy naprawa jest do wykonania we własnym zakresie?

 

Z góry dziękuję za wszelkie cenne rady.

Opublikowano

To raczej nie to.

Nie przejechałem przez krawężnik, nie zahaczyłem podwoziem o jego krawędź. Jedynie otarłem prawym przednim kołem o niego.

 

Przychodzi mi tylko do głowy, że próbie sforsowania przeszkody, obroty silnika były (zbyt?) wysokie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.