Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

 

Od 2 miesięcy mam w posiadaniu 3ke E46 2000R Touring 2,0D 136KM manual. Przez ten czas zrobiłem nią 3,5 tys km. Na początku wszystko było ok. Po jakimś czasie w momencie ruszania (dokładnie na półsprzęgle) słychać było stukanie z okolicy skrzyni biegów, odczuwało się również wibracje/szarpanie. Odwiedziłem znajomego mechanika, po diagnozie stwierdził uszkodzenie koła dwumasowego. Coś mnie skusiło by zaoszczędzić i zamiast nowego kupić używane. Kupiłem używany zestaw na allegro za jedyne 450 zł (koło dwumasowe, tarcza, docisk). Po założeniu tego zestawu szarpanie i stukanie na półsprzęgle znikło. A teraz ta gorsza strona: na biegu jałowym koło dwumasowe wydawało głośny metaliczny dźwięk, przy wciśnięciu sprzęgła dźwięk ten był już prawie niesłyszalny, wrzucam nagranie tego dźwięku:

 

http://www.youtube.com/watch?v=dbgvCPcXPXg)

 

Przy wduszonym pedale sprzęgła czuć było silne pulsowanie na nim (przy maksymalnym wciśnięciu sprzęgła odbijało pedał w górę), tak jak by dwumas był źle wyważony. Okazało się, że obecne koło jest gorsze od mojego, od razu zamówiłem nowy dwumas plus sprzęgło (tarcza, docisk, łożysko). Był to piątek, w poniedziałek miał przyjść kurierem nowy zestaw i tego samego dnia miał zostać założony. Dzień przed planowanym założeniem nowego zestawu wyjechałem i po przejechaniu 5 km silnik zgasł. Stało się to dokładnie w momencie redukcji biegu z 3 na 2. Odpalić silnika już nie można było, słychać było jak rozrusznik załapuje (wyraźnie słyszalne cyknięcie) ale nie wykonuje ani ułamka obrotu. Od razu wiedziałem że coś zablokowało silnik i w 99% byłem przekonany że to ten dwumas. Następnego dnia w poniedziałek (dzisiaj) auto zawiozłem do mechanika, ściągnął skrzynię, dwumas był ułożony lekko skośnie względem bloku silnika, ściągnęliśmy dwumasa, od razu widać było że koniec wału nierówno wychodzi z bloku silnika, czyli uszkodzony został wał i cholera wie co jeszcze.

 

Wiem, że remont jest najdroższym rozwiązaniem jak i najbardziej ryzykownym... remontowałem kiedyś silnik benzynowy i niestety długo nie posłużył, więc ta opcja raczej odpada.

 

A co sądzicie o wymianie samego dołu silnika (oczywiście tylko wtedy kiedy upewnię się, że góra silnika nie została uszkodzona, tylko że na liczniku mam niecałe 300 tys km i nie wiem czy jest sens wymieniać sam dół), co się wiąże z taką wymianą dołu silnika? Planowanie bloku i głowicy, zakup nowej uszczelki, czy coś jeszcze?

 

Mechanik mi zaleca kupić albo sam słupek silnika albo silnik z osprzętem, a sprawne graty z mojego sprzedać na allegro. Obawiam się tylko, że zakup silnika na allegro może okazać się kolejnym niewypałem, tak jak w przypadku tego dwumasa. Zna ktoś może źródło, gdzie można kupić pewny silnik?

 

Zastanawiam się też na zakupem z niemiec auta bitego w tył lub bok, ewentualnie po dachowaniu i przekładce silnika wraz z osprzętem, a całą niepotrzebną resztę sprzedać.

 

Co radzicie?

 

Pozdrawiam!

Opublikowano

Bez rozbiórki niczego się nie dowiesz.

 

Jak miałeś szczęście to poleciał tylko wał. Przerabiałem pęknięty wał u siebie z tym ze w moim przypadku wał nie pękł na 2 części. Skończyło się na zakupie nowego wału z panewkami i poskładaniu wszystkiego do kupy. Wał to jakieś 4k PLN do tego uszczelki i robocizna plus płyny eksploatacyjne.

 

W sumie to za cenę remontu miałbyś ze 2 silniki :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.