Falujące obroty po wyjęciu katalizatora M42

[szpaler]

Witam

Z góry przepraszam, bo wiem, że zaraz co niektórzy mogą powiedzieć żebym skorzystał z ,,szukaj'' bo to temat stary jak świat ale u mnie falujące obroty powstały właśnie po wyjęciu katalizatora.

Forum śledzę tak długo, jak długo mam mojego iesika i od taj pory przejechałem 50t km i wtym czasie wiele razy spotkałem się z tematem falujących obrotów, ale nie pamiętam podobnego przypadku.

Myślałem, że mnie to nie spotka- do wczoraj. Po przeczytaniu wielu postów na temat wyjęcia katalizatora oraz po przejażdżce innym is-em który był zdecydowanie mocniejszy i dynamiczniejszy i również nie posiadał kata postanowiłem go wywalić.

Po wyjeździe od tłumikarza nie działo się nic z obrotami bo zwróciłem na to uwagę, silnik pracował trochę głośniej i delikatnie żwawiej.

Problem zaczął się wieczorem-zaczeły falować obroty i jak był dobrze rozgrzany po jeździe miejskiej na postoju nawet zaczął gasnąć.

 

I teraz moje pytanie:

1) czy to wina mojej decyzji? Osobiście słyszałem, że to nie powinno wpłynąć na pracę silnika, bo sonda jest przed katalizatorem.?

2) jak by się zachowywał silinik gdyby sonda nie działała?, bo może przez przypadek uszkodzili mi kabelek od sondy, ale jeszcze tego nie sprawdziłem.

Może to tylko zbieg okoliczności i padł mi któryś inny odpowiedzialny za to podzespół czyli przepływka, krokowiec, dolot itp...

[Depson]

Właśnie tak by mógł się zachowywać kolego silnik przy walniętej lambdzie i na to bym stawiał. Jeżeli wcześniej było ok a po grzebaniu przy tłumiku faluje to sugerowałbym sonde lambda - może coś ruszyli..

 

Co do samego braku katalizatora to nawet jakbyś tam uciął tą rurę i nic nie wstawiał to powinno być bez falowania.