Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam, po zakupie /e46 328 Ci/ autko kiepsko paliło, bo podobno długo stało.. Po podładowaniu jakiś miesiąc było ok, po czym znów pewnego dnia autko nie zapaliło, więc kupiłem nowy akumulator w Norauto /65Ah/600A/.. I myślałem, że to już koniec moich problemów.. Ale po około 3 tygodniach pojechałem na zakupy.. Niby wszystko ok, dojechałem do sklepu, kupilem co chciałem, po 10 minutach wracam i zonk - znów nie zapalilem..Jako że stałem lekko z górki, to udało mi się go zapalić "na pych" /mam nadzieje, że tak wolno???/.. Dolechałem do domu, gasze i zapalam kilka razy i jest ok.. I mija jakiś miesiąc od tamtej przygody i dziś znowu klapa.. Pojechałem rano do pracy /chyba już rano ciężko zapalił, no ale pomyślałem, że mi się zdawało/.. Wychodze z pracy, wsiadam, przekręcam stacyjke i znów cisza.. To znaczy dzieje się tak, że zapalają się kontrolki, włączam zapłon i słychać takie cykanie, na momencik włączają się światła, słychać takie szumienie jakby silniczków gdzieś w panelach sterowania nawiewów.. Ale nic więcej.. Prosze więc kolegów o pomoc i zapalam wypróbowaną już metodą.. Jade prosto do mechanika i stwierdzamy co następuje : miernik pokazuje na zapalonym silniku na akumulatorze z tyłu jakieś 13,3 V, mierząc z przodu na silniku to jest 13,8.. Dodatkowo zauważyliśmy, że bardzo się grzeje przewód plusowy na akumulatorze /mogę powiedzieć, że był bardzo gorący/.. Kilka razy go zapalałem i niby palił.. Może mi się wydaje, ale jakoś tak ciężko.. Pojechałem do domu, wstawiłem autko do garażu i nawet nie wiem, czy jutro zapali.. Co się może dziać z tym samochodem ? Co robić ? Proszę o pomoc.. :modlitwa:
Opublikowano

te szumy to praca silniczka od klimy w środku panelu sterowania : /

alternator , możliwe :)

M y F a v o r i t e ? O n l y B l a c k ...



B l a c k - M i g h t y - W o n d e r f u l

Opublikowano
te szumy to praca silniczka od klimy w środku panelu sterowania : /

alternator , możliwe :)

 

troche drazni mnie ten silniczek ale juz sie przyzwyczajam ;)

Tomik GD
Opublikowano
Ale to raczej nie pobór prądu.. Pojechałem dziś do elektromechanika.. Zrobił pomiar poboru prącu, chcąc sprawdzić, czy coś nie rozładowuje akumulatora.. Podłączył miernik do aku, oczywiście wszystko w aucie powyłączane.. Miernik pokazywał coś koło 1,1 A /chyba Ampera/, czyli coś pobierało prąd.. Ale elektryk mówił, że tak właśnie w BMW się dzieje, że niektóre urządzenia elektroniczne wyłączają się dopiero po jakimś czasie.. Po jakichś 10-15 minutach pobór prądu spadł do wartości 0,05 A.. I tak już pozostał.. Czyli w porządku.. Teraz kazał zamknąć auto /czyli u mnie włączyć centralny zamek i załączyć alarm/.. Pobór skoczył do jakieś wartości może 0,2 A , po czym w ciągu minuty spadł do 0,06 A.. Czyli niby też ok.. Wtedy elektryk zabrał się za sprawdzanie prądu ładowania, bo stwierdził, że jeżeli nic nie kradnie prądu, to może aku jest niedoładowywane.. Pierwsze pomiary pokazały 13,4-13,5 V, czyli trochę mało.. Miernik podłączał bezpośrednio na akumulator.. Ale jak zaczął ruszać plusową klemą /tą, która się tak mocno grzała/ to coś mu tam zaiskrzyło, czym się trochę zdziwił.. Odkręcił ją i okazało się, że ruszała się w miejscu, gdzie ten gruby główny kabel łączy się z ładunkiem pirotechnicznym.. Tak to wygląda, że ładunek ten jest za pomocą takiej jakby złączki połączony z tym kablem i na tej złączce, na styku tych dwóch elementów był wyczuwalny luz.. Stwierdził, że to właśnie może być przyczyną nagrzewania się klemy i słabego ładowania, bo po przyłożeniu miernika bezpośrednio do kabla przed tą złączką napięcie ładowania wynosiło 13,95 V, a zaraz za złączką było niecałe 13,5 V.. Jako że nie chciał za bardzo bawić się za ładunkiem pirotechnicznym, bo nigdy tego nie rozbierał i nie wiedział, czy jak będzie to chciał dobrze zagnieść to czy mu to nie wybuchnie :) to postanowiliśmy odciąć ten ładunek.. Odciął ten gruby kabel przed tą złączką z ładunkiem, zacisnął na nim taką złączkę z uchem i przykręcił go za ładunkiem.. I pomiary wyszły ok, bo teraz ładowanie na aku pokazuje 13,9 V.. i klema się narazie nie grzeje.. Tylko teraz mam tak, że w przypadku odpalenia ładunku to nie nastąpi odłączenie akumulatora, bo ładunek wystrzeli, ale nie ma co odłączyć, bo kabel już sami odcięliśmy.. Czy można coś z tym zrobić, rozebrać tą kleme całą razem z tym ładunkiem i zacisnąć porządnie tak, jak to powinno być.. Cyz ktoś się "bawił" z takim ładunkiem ? i czy to "zmostkowanie" które zrobiliśmy, może rozwiązać mój problem ?[/url]
Opublikowano
No cóż, wygląda na to, że to zmostkowanie pomogło, bo narazie jest oki.. Autko narazie pali, klema sięnie grzeje, ładowanie na aku pokazuje 13,9V.. Ale chciałbym to znowu podłączyć tak, jak powinno być, żeby w razie czegoś ładunek odciął akunulator.. Stąd pytanie, czy można ten ładunek rozebrać, albo nie wiem, kupić kleme z tyma ładunkiem i na nowo zacisnąć na głównym kablu ? Jaki to może być koszt, jeśli coś takiego można kupić i gdzie ? Naprawdę nikt się z tym ładunkiem nie miał okazji zetknąć ? :modlitwa: [/i]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.