Dostałem odpowiedź od sprzedawcy - lewy bok był nie tylko "powgniatany", ale kompletnie wymieniony był cały słupek B plus oczywiście drzwi (przełożone z innego auta + lakierowane). A więc poważniejsza naprawa, jutro mam dostać zdjęcia. Przynajmniej uczciwie wiem na czym stoję... K8v8M - czy w takim układzie cena wciąż jest według Ciebie ok, czy może taka naprawa wyczerpuje już definicję "złomu" ;) ? Luki19921, dzięki za propozycje! Tyle, że cenowo nie odbiegają aż tak bardzo od E91 z mojej oferty, a w większości są dużo starsze i z istotnie większym przebiegiem. Xenony faktycznie by się przydały, ale braku nawigacji - tak jak pisał K8v8M - żałować nie będę. Myślisz, że faktycznie warto brać pod uwagę samochody z bogatszym wyposażeniem ale kosztem wieku auta i niskiego przebiegu? Cena katalogowa takiego gołego bmw to było chyba ok 30 tys. euro (?). Teraz propozycja sprzedaży jest za ok. 14,5 tys. euro, czyli powiedzmy 50% ceny nowego, a przecież auto powypadkowe. Co ciekawe, równolegle z info o powyższej naprawie dostałem propozycję alternatywną: 318i Touring rok starszy (2011), z przebiegiem 105 tys. km i manualną skrzynią, ale w lepszej wersji wyposażenia (xenony, półskórzane fotele, nawigacja, panoramiczny dach). Cena ta sama, czyli 62 tys. zł do negocjacji. No i co tu teraz zrobić?! A mi się już tak pali do własnej 3-ki...