Dzięki za sugestie Koledzy:) Mój debiut z bmw kosztuje mnie już trochę drapania po głowie:) "siedzę" trochę bardziej w autach i pierwszy raz mam możliwość podziwiania takich kaprysów:) auta nie chcę na handel, chcę tylko bez obaw dojechać gdzie chcę:) a na razie to ciągle myślę, czy coś nie strzeli, ja to jeszcze stopem albo pieszo wrócę, gorzej jak kaprys zdarzy się przy wyprawie rodzinnej. Precyzując: wczoraj pompowałem go wytrwale wężami, doprowadziłem do stanu takiego, że z odpowietrznika bo jego odkręceniu i pompnięciu wężem leciał płyn lub na zagrzanym aucie leciał zaraz po odkręceniu, strumyk zrobił się mocny już na wolnych obrotach bez przerw, Zrobiłem sobie jazdę próbną, takie 70 km. Auto grzało, temperatura w normie, bez dyskoteki na desce rozdzielczej. Auto na postoju nie dymiło na biało, poziom oleju norma, bez masła pod korkiem, dynamika w normie. Rano przed wyjazdem do pracy odpaliłem auto, strumyk zrobił się słaby - nikły, dolałem 200ml płynu i się znowu pojawił. Pod pracą po otwarciu machy widać było plamy płynu wokoło zbiorniczka. Potem zrobiłem jazdę próbną do porządnego rozgrzania i widać, że wywala płyn przez zbiorniczek.,Korek mam nowy, wcześniej auto dymiło i potrafiło bardzo szybko schodzić ze stanu płynu.z Przed wymianą uszczelki odstawiłem auto na serwis: wymiana pompy wody, rolki, olej, płyn, płynu nalaliśmy z kumplem wtedy mało żeby nie robić "nadstanu" po przymusowym wyjeździe do szpitala po powrotnej trasie, rozsadziło wąż i płyn zwiał, temperatura poszła auto wróciło na lawecie, Po tym incydencie padła diagnoza wymiany uszczelki głowicy, rzeczywiście na 4 tłoku była padaka, auto zalane płynem no i może wtedy było trochę zapowietrzone, bo jak odkręcałem odpowietrznik to powietrze leciało ale wykonałem proces odpowietrzania,i zaczeło wywalać płyn. Teraz auto wywala ewidentnie po rozgrzaniu płyn korkiem albo odpowietrznikiem bo jak się machę podniesie to jest tam płyn na obudowie filtra powietrza.... już zgłupiałem... może czas poszukać nowej głowicy? bloku? albo silnika jak to powiedział mi kumpel "żeby mnie pocieszyć". Nie mam wielkich wymagań ale chciałbym autem nie wracać na lawecie:) :mad2: wiem, że długa ta moja historia ale ciężso tak wszystko opisać, problem jakoś na pewno rozwiążę to napiszę i zostanie dla potomnych:)