Dziś nasz samochód opanował demon ;) Ale na poważnie, sytuacja nie wesoła. Zaczęło się nie działającego czujnika parkowania, następnie w trakcie jazdy pojedyncze pyknięcia (jak od kierunkowskazu), raz na kilkanaście sekund. Później lusterka same się przestawiały. No i w końcu na światłach nagle dźwięk ikony serwisowej ("czerwony podnośnik") i migotanie wszystkich kontrolek, latające wskaźniki paliwa i obrotów, wyłączyło się też radio. Silnik pracował normalnie. Po kilku sekundach wszystko wróciło do normy. Za kilka minut znów powtórka... WTF? Zmienialiśmy kilka dni temu radio, chyba z nieco nowszej wersji bo pokrętło ma "srebrną" obwolutę. Ale 2 dni z nowym radiem działał całkowicie normalnie. Dopiero dziś mu odbiło. Wczoraj był też myty, ale bez komory silnika, jedynie karoseria (wiaderko, gąbka). Znacie takie przypadki? Kopara nam dziś opadła jak się przedstawienie zaczęło... BMW 1, E87, 2006r. 1.6 benzyna