Witam! BMW E36, 1.8TDS, 95km, 97', Przebieg ok.: 325tys. :/ Mam taki problem :/ Jechałem trasę Lublin-Wawa. Wracając z Wawy, jadąc spokojnie (nie katując :D, tym silnikiem nie bardzo coś da rade jechać :D). W stronę Wawy nic się nie działo, ale tak jak pisałem, wracając zaczęły się problemy :/. Wrzuciłem 4bieg i zamiast przyśpieszać, to obroty zaczęły spadać, tak samo jak i prędkość. Zredukowałem do 3biegu, ale dalej to samo, następnie 2bieg i dalej to samo, aż w końcu obroty tak spadły, ze Bunia zgasła :/ Zatrzymałem się i poczekałem z 5min, otworzyłem maskę, ale tam nic nie wyciekało, ani nie dymiło. Po tym czasie zacząłem ja odpalać, za pierwszym razem nie dało rady, ale za drugim załapała i wszystko było dobrze. Po 20km jazdy sytuacja się powtarza, tylko ze potem już nawet nie dala się odpalić. Jak próbowałem odpalić to zatrybiła na jakieś 3sek i gasła w tym czasie próbując ja przepalić, jak dawałem pedał w podłogę wchodziła na ok 4-5 obrotów i potem mając ten pedał w podłodze obroty spadały i gasła, próbowałem kilka razy i dalej to samo, po czym dałem sobie spokój. I tu moje pytanie, czy ktoś wie co to może być za przyczyna? Ktoś już się spotkał z takim czymś? Samochód mam od 1,5roku, wymieniane były filtry, olej sprawdzany, tak wiec sam nie wiem co może być nie tak ;/ Z góry dziękuje za jakieś rady, wskazówki :) Pozdrawiam :)