Witam jestem tutaj nowy, w mechanice zreszta też ze mnie w zasadzie świeżak. Dzisiejsiej nocy porozbierałem brata BMW 320 e36 wersja bez VANOSA ( :mad2: ), powodem było jak w temacie nierownomierność obrotow (spadaja nawet poniżej 500 a nawet na zero po czym skacza do nawet 1000 i tak w kołko. Wykreciłem kolektor dolotowy, wyczyściłem silniczek krokowy i wymieniłem jeden przewod ktory był pekniety ( przy silniczku) i przy okazji okazało się że w kolektorze brakowało śrubki mocującej go z głowicą. Założyłem opaski ktorych nie było wcześniej. Poskręcałem to wszystko do kupy i ... KICHA, chciałbym dodać że na zimnym nie odczuwa się tych wachań lecz gdy się nagrzeje to wtedy szarpie i nie przyśpiesza tak jak powinien auto NIE JEźDZI NA GAZ, przepływomierz był wymieniany i nie dało to róźnicy więc wrzuciłem spowrotem stary, SIORBIE PRZY TYM JAK SMOK, obudowa od filtra pow jest trochę zniszczona ( w miejscu gdzie powinien być otwor jest można powiedzieć powiększony, ale zatykałem ręka i nic to również nie dawało). Dolot sprawdzony nie jest popękany, Gdy odpinam silniczek krokowy lub przepływomierz to autko jeszcze bardziej świruje. Odpala bez problemu, buta nie wiem czy ma bo nie mam w sumie porownania ale 240 na autostradzie jechaliśmy wiec sam juz trace głowę PROSZE WAS STARSI I MĄDRZEJSI BRACIA O POMOC:modlitwa: PRZEPRASZAM ZA NOWY TEMAT ALE NIKT TAK NAPRAWDE NIE NAPISAŁ JAK TA USTERKE USUNAŁ :modlitwa: