Witam wszystkich serdecznie i proszę o radę. Kupiłem niedawno moje pierwsze BMW z silnikiem 1.8 m43 i po przesiadce z diesla na benzyniaka miałem nadzieje, że wreszcie będzie się w aucie szybko robiło ciepło. Niestety przy temperaturach 5-10 stopni muszę przejechać około 5 km żeby wskaźnik temperatury był w pionie co jak dla mnie jest czasem dosyć długim jak dla benzyniaka, diesel nagrzewał się tylko kilometr dłużej. Sprawdzałem węże od chłodnicy i górny nagrzewa równomiernie od momentu uruchomienia silnika, dolny pozostaje natomiast zimny. Nie powinno być tak, że oba są zimne zanim silnik się nie nagrzeje do 90 stopni? Po ilu km Wam nagrzewają się samochody przy takich temperaturach jak dzisiaj? To termostat czy może ten typ tak ma?