Witam! Problem jest następujący. Od niedawna posiadam E39 i jest w niej immobiliser który mnie irytuje... Działa na tej zasadzie że gdy nie nacisnę przycisku od immobilisera to normalnie mogę odpalić, ale auto po kilku sekundach jazdy zaczyna trąbić. Najpierw raz, później dwa, trzy i później na okrągło. Jednak gdy go nacisnę to wszystko jest ok do czasu gdy nie otworzy się drzwi od strony kierowcy... Wtedy wszystko zaczyna się na nowo. Uwaga, rekonstrukcja wydarzeń: Wracam sobie elegancko wieczorkiem, podjeżdżam pod dom i wysiadam z auta nie gasząc silnika żeby otworzyć bramkę. Zanim jednak zdążę ją otworzyć to auto rozbrzmiewa jakże pięknym aksamitnym cyklicznie powtarzającym się klaksonem i muszę naginać z powrotem do samochodu żeby nacisnąć guzik od immobilisera zanim zwrócę na siebie uwagę. Miał ktoś taki patent? Jest jakiś prosty sposób żeby wyłączyć ten pseudo immobiliser? Myślałem aby dojść po kablach gdzie znajduje się mechanizm od tego i coś pokombinować ale nie chce namieszać dlatego pytam o radę. Obejdzie się bez elektryka? Z góry dzięki!