Skocz do zawartości

fastball007

Zarejestrowani
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fastball007

  1. tak, słyszałem o tych pomysłach, ale to rodzinny warsztat, który robi w 90% tylko montaż i demontaż turbo raczej wykluczam taką ewentualność poza tym w takim wypadku chyba nie dałbym rady przejechać ok. 50km między naprawą, a 'katastrofą' (?)
  2. o tym samym pomyślałem jak zaczęły się pojawiać wątpliwości co do ilości przepompowanego ON jeśli to ON z baku, to bak powinien byc suchy poproszę jutro o sprawdzenie i dam znać :)
  3. Panowie, jestem kompletnie zdezorientowany ten ON został wylany przy mnie i jego ilość nie podlega dyskusji teoretycznie działanie niepożądane w postaci wlania ON do silnika od góry mogło mieć miejsce w warsztacie, który demontował / montował turbo, bo samochód po awarii był tam przez ok. 1h 'bez nadzoru' jednak to daleko posunięta teoria spisku, bez wielkiego sensu czy tak się zaciera ślady po awarii turbo? po co mieliby to robić? oni go nie regenerowali, tylko montowali w weekend będę miał opinie rzeczoznawcy (na razie bez rozbierania silnika) i pochwalę sie tym faktem, tak jak obiecałem auto stoi w Wwie i czeka na naszą decyzję o dalszym przebiegu jego kariery
  4. Roger, odpowiadam po kolei: mechanik 'ogólny' stwierdził jakiś czas temu, ze z turbo jest jakiś wyciek fachowiec od turbo stwierdził następnie, że gruszka 'stoi' i turbo po prostu nie działa nie jeżdżę tym samochodem na co dzień, więc trudno mi określić jak długo taki stan się utrzymywał oddałem auto do naprawy - do tzw. regeneracji turbo po naprawie wymieniono oczywiście olej i separator ok. 50km od naprawy miała miejsce katastrofa opisana w pierwsszym poście auto zostało następnie zaholowane do mechanika, który wcześniej demontował i montował turbo i po stwierdzeniu ON w silniku na miejsce został wezwany, juz przeze mnie, rzeczoznawca gdyby w silniku nie było ON, to nie pisałbym raczej na forum - warsztat wykonałby ponowną naprawę na swój koszt i byłaby to, powiedzmy typowa, choć niezbyt częsta awaria turbo z samozapłonem nie tylko ja byłem przy odkręcaniu korka i wypuszczaniu zawartości oleju, był też rzeczoznawca wszyscy robią wielkie oczy, ale to fakt: ponad 20 litrów dość rzadkiego płynu o zapachu ropy wylało się z silnika z intercoolera wyciekło tylko kilka kropel oleju totalna zagadka... przez ostatnie 2 lata/ 30 tys. km nie było najmniejszych problemów, ani objawów awarii wtryskiwaczy nie było też żadnych kłopotów z olejem - trzymał poziom, nic sie nie działo, regularnie był wymieniany od ostatniego wpisu zmieniła się jedna sprawa: rzeczoznawca stwierdził, że turbosprężarka w ogóle nie nadawała się do zamontowania; nieszczelność i zła regulacja to dowodzi niefachowej naprawy, ale nie tłumaczy 20l ON w silniku... Tu się zgadzam są na to 3 koncepcje (nie moje, tylko mechaników, bo jak już pisałem, nie jestem fachowcem) 1. ktoś z premedytacją wlał ON do silnika przed przyjazdem rzeczoznawcy; teoretycznie jest to możliwe, ale irracjonalne, bo w sumie po co? dla 'zmylenia tropu'? 2. po naprawie turbo nastąpił zbieg okoliczności: padł wtryskiwacz i 'napompował silnik ropą' przez kilkadziesiąt km jazdy, a potem wszystko się rozwaliło (jedni się z tego śmieją, inni twierdzą, że to możliwe) 3. ropa wlała się do silnika podczas samozapłonu przez pęknięty tłok, który uległ awarii na skutek max obrotów przez kilka minut i temperatury (to z kolei wykluczasz przez Twoją opinię o przepustowości przewodów paliwowych i wydajności pomp) więcej na pewno będzie wiadomo po otwarciu silnika, co niebawem nastąpi na razie skupiłem się na badaniu turbo i jak napisałem wyżej - turbo było wadliwie naprawione ostateczną opinię rzeczoznawcy o turbo będę miał pod koniec tygodnia i z pewnością się z Tobą wtedy skontaktuję
  5. tak, to niestety czarny scenariusz, w którym nie ma winnych i nie ma do kogo kierować roszczeń :( rzeczoznawca przepytał dokładnie warsztat w kwestii technologii naprawy, tak jeśli chodzi o montaż/demontaż, jak o samą naprawę turbiny ma swoje wnioski, ale czeka na diagnozę po rozłożeniu turbiny na części pierwsze mocno liczę, że nawet gdy nie znajdzie jednoznacznych przyczyn, to wskaże jakieś możliwe i da mi w oficjalnej opinii jakiś punkt zaczepienia... sprawa rozstrzygnie się lada dzień, o czym nie omieszkam poinformować, ku przestrodze i dla wiedzy Forumowiczów :) tymczasem z każdym dniem coraz bardziej godzę się z tym, że naprawę będę musiał wykonać na własny koszt i 'badam teren' silników z anglików z gwarancją (tylko) rozruchową, różnych warsztatów i ogólnie opłacalności naprawy xd jest tak pokręcona, że kupienie do niej czegokolwiek obarczone jest ryzykiem, że nie będzie pasować - tak było mniej więcej w połowie różnych napraw: zamiast trwać 2h trwały 2 dni i zamiast kosztować 300 kosztowały 900 :) na szczęście wszystko na to wskazuje, że finansowo ma to sens, a technicznie nie będzie takie trudne, dla kogoś kto się zna oczywiście...
  6. tak, tego się właśnie obawiam, bo wtedy niewiele da się w tej kwestii wycisnąć od warsztatu, który robił turbo tu raczej nie będzie związku... poczekam na werdykt rzeczoznawcy i jeśli to nie turbo, to oddam auto mechanikowi, który na pewno znajdzie przyczynę i oceni skalę zniszczeń silnika 2 tygodnie wcześniej mechanik (ogólny) sprawdzał poziom oleju i nie zauważył niczego niepokojącego gdyby pompa była niesprawna, to pewnie objawy byłyby widoczne / odczuwalne wcześniej, ale z samochodem nic się nie działo, silnik nie brał oleju, nie kopcił, pracował równo i całkiem nieźle dawał radę nawet przy niesprawnym turbo oczywiście jest szansa, że pompa rozpadła się nagle, ale to byłby dość niesamowity zbieg okoliczności...
  7. Jakub, dzięki za fachowe i konkretne info wiem zatem czego szukać :) naprawę robiłem w warsztacie wyspecjalizowanym w turbosprężarkach, posiadającym masę dobrych opinii i długoletnie doświadczenie w takich naprawach rzeczoznawca (mam nadzieję) ustali czy wykonali wszystkie niezbędne czynności ...
  8. tak, wyglądało to dokładnie tak i nikomu nie życzę przeżycia takiej katastrofy :( zwykle jednak kończy się na spaleniu oleju, u mnie samozapłon trwał kilka minut, a do silnika wlała się ropa - w warsztacie następnego dnia wylało się jej ok. 20 litrów i tego nikt nie jest w stanie do końca zrozumieć na tym etapie, dlatego wezwałem rzeczoznawcę bada turbo i oczywiście 'pochwale się' tu rezultatem tych oględzin jeśli chodzi o pompę, to na razie nie jest sprawdzana - zaczęliśmy od turbiny przed naprawą turbo wszystko działało bez zarzutów, nie było żadnych niepokojących objawów prawie na pewno silnik nadaje się na szrot i chcę go wymienić czy 3.0 ze 'zwykłego' e46 może nie pasować do xd? w dodatku z automatem?
  9. dzięki za info :) tak rzeczywiście, takie przypadki są opisane w internecie i zwykle jest to wina turbo w moim przypadku też na to liczę, ale zdecydowałem się na wezwanie rzeczoznawcy ze względu na to, że po awarii stwierdzono ON w silniku (!) gdyby go nie było, to sprawa byłaby prosta rzeczoznawca ma stwierdzić czy od turbo wszystko się zaczęło, czy też była inna przyczyna i tzw. zbieg okoliczności
  10. fastball007

    wymiana silnika 330xd

    Szanowni Forumowicze, nie jestem tu ani stałym bywalcem, ani fachowcem. Mam za to spory problem z e46 330xd, sedan, automat z 2002 roku, 184kM. Tuż po naprawie turbosprężarki najpierw pojawił się dym, potem nastąpił samozapłon, którego kierowca nie był w stanie opanować. Silnik pracował na maksymalnych obrotach przez parę ładnych minut w obłokach gęstego dymu zanim ktoś go przytomnie 'zdławił' na manualu. W warsztacie wylało się z silnika ponad 20 litrów ropy (!), co nie daje mu raczej żadnych szans na przeżycie. W tej chwili rzeczoznawca ocenia przyczyny tej awarii, aby ewentualnie docelowo wystąpić z roszczeniem wobec warsztatu. Teorii jest tyle ile osób, które tę awarie komentują, a może nawet więcej :) Ja w takie zbiegi okoliczności nie wierzę aż tak bardzo, aby naprawy turbo nie wiązać z tą 'katastrofą'. Niezależnie od ustalenia przyczyny awarii podjąłem (wstępnie) decyzję o wymianie silnika. Ogłoszeń jest wiele, można za całkiem rozsądną kwotę kupić i wymienić taki używany silnik z osprzętem. Pytania / prośby mam 3: 1. gdyby ktoś przeżył taką historię, to chętnie przyjmę info o przyczynach 2. czy silnik 3.0 184kM ze 'zwykłej' e46 będzie na pewno pasować do 330 xd automat? Już parę razy przekonałem się, że mimo zapewnień mechaników, standardowa część do e46 nie pasowała do naszego xd, więc pytam jako nie-fachowiec, nawet jeśli fachowcom odpowiedź wydaje się oczywista 3. czy ktoś może polecić sprawdzone miejsce zakupu i montażu silnika; ofert jest wiele, ale jak to w takich wypadkach bywa, jedni liczą tylko na zysk, a inni na zysk i efekt :) Dla dobrej usługi jestem w stanie doholować samochód w dowolne miejsce w PL. Z góry dzięki za pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.