Witam, Sprawa jest trochę złożona więc się nieco rozpiszę. Jakiś czas temu rozsypała mi się obudowa termostatu- standard, po wymianie zalałem układ wodą, żeby jeszcze trochę poobserwować co i jak. Wczoraj stwierdziłem, ze pora poczęstować układ płukanką i zalać płynem, odkręciłem korek, a tam zamiast płynu idealnie wymieszany olej z wodą na szarą maź :mad2: Uszczelka pod głowicą? Kilka dni temu zalałem 5er nowym olejem, 10w40 Castrol do diesla, wiem- powinien tam pływać 5w40, ale... Oczywiście regularnie sprawdzam płyny i olej w wodzie pojawił się po wymianie, trochę dziwne, tym bardziej że mieszanka wygląda jak woda ze starym olejem nie z nowym. Więcej, na bagnecie oleju nie ubywa, jest czysty jak należy i nie ma żadnych pianek i tego typu cudów. Ktoś mi podpowiadał, że coś w chłodnicy oleju pod filtrem mogło się wydarzyć. Mogłem coś uszkodzić jak wykręcałem filtr oleju? W ogóle może tam się mieszać olej z cieczą chłodzącą? Temperatura ok na blacie, grzeje się i studzi jak powinien. Może to nie olej tylko ropa? Inny 'znawca' mówi że może paliwo mi się leje do chłodzenia przez webasto. To możliwe? Faktycznie od niedawna webasto zaczęło się załączać z racji niższych temperatur. Nie wygląda mi to na ropę, ale chyba wole wszystko sprawdzić zanim zdejmę głowicę. No i ostatnia zagadka: Czy test co2 w płynie ma sens, czy lepiej zrobić badanie kompresji? Mam takie ciche marzenie, że to może taki jednorazowy incydent przez jakiś wypadek przy wymianie oleju i po przepłukaniu układu będzie dobrze. Sam już nie wiem co z tym zrobić... :cry2: Przeszukałem już forum i pół internetu, nie znalazłem nic pomocnego :? viewtopic.php?f=72&t=117890