Ubiegłego roku nabyłem e-34 518 z 94 roku. z niemiec. Po miesiącu założyłem instalacją lpg 2 gen., wcześniej oczywiście wymieniłem wszystkie płyny, paski i filtry. Cała reszta była ok. Jedynym małym problemem dla mnie była jazda z niemiec do polski przez ok 1000km z małą ilością płynu chłodzącego przez osobe z rodziny która go dla mnie sprowadziła (nie zauważyła braku pewnej ilości płynu). I teraz zaczął się problem z: najpierw urwało mi kruciec w górnej cześci chłodnicy i udało mi się zrobic tak że dało się ją użytkowac i nie było problemu. Po jakimś czasie rozwaliło chłodnice na plastiku po stronie zbiornika wyr., zauważyłem wtedy że jest coś nie tak z płynem w chłodnicy bo często mi wybijała woda. Kupiłem nową chłodnice ale zaczeło z niej też cieknąc. Pojechałem do mechanika i okazało się że poszła uszczelka pod głowicą i ciśnienie przechodzi do układu chłodznia. Czy jest to spowodowane jazdą przez 1000km do polski czy też przez instalację lpg (zrobiłem na niej ok 30 000km) albo dwa powody na raz? Proszę o pomoc bo nie wiem czy naprawic i czekac aż znowu mi się tak zrobi (np. przez instalacje lpg- bo nie wiem co jest powodem) czy też sprzedac? Jaka jest diagnoza całej tej historiii? Może mechanik mnie naciąga?