Witam..Przerabiam podobny problem z nową bunia i szukam pomocy Jestem miłośnikiem marki od zawsze i od momętu zdania prawka zawsze jezdze i wracam do bm.Przerobilem juz wiekszosc motorów od 1.6 do 3.6 w e34 m5 i evo m3 ,restauruje stare 2002 z 1973 targe ale wtopilem z 4 cylindrowym n46 , opadaja mi rece i trace nerwy jak nigdy wczesniej z zadnym innym autem. Zbiegiem lat niestety wbrew wewnetrznym oczekiwaniom ekonomia przemawia i sporwadzila mnie do n46b20 Niecałe 2 miesiace temu sprowadziłem na handel owa bume ,było to spełnienie ideału 2005 rok ,w ulubionym kolorze ,individual spec itd no i 318 tania do jazdy Od mometu jak przyjechala na lawecie wiedzialem ze zostanie w domu na dłużej .W prost proporcjonalnie nawinoł mi sie klijent na stara bunie dajacy mi duzo wiecej niz sam zaplacilem 2 lata temu w czego koszta idealnie wpasowala sie dokladnie taka sama fura tylko rok mlodsza i kabrio...Długo sie niezastanawiałem i ustapiłem miejsca pod nowy nabytek. Auto niestety auto wymagało pracy ,lecz cena jaka za nia zaplacilem miescila sie w budzecie i znalazla miejsce na ewentualny wklad -wymienilem valvetronic motor vvc ,główny przekaznik i zaadaptopwalem go w kompie -vacum pomp ,oringi-uszczelniacze solenoid i nowe czujniki połozenia wałka -nowa uszczelke zaworów , cewek i miski -nowy olej 5w30 full synt castrol edge (ale nie profesjonal) -nowa odme z wszystkimi rurkami Nawiazujac do ostatnich prac czyli odmy wspomne ze powodem było znikanie oleju na bagnecie ,w jeden dzien pokazywalo miniumum dolałem 250ml nagle wskakiwalo 3/4 stanu ,znowu minium potem pół i ogólnie za kazdym razem inaczej ..rebus jakich mało ..z czego zauwazylem ze na cieplym 5 min po wylaczeniu troszke mniej ale jak juz cały zciekł do miski wiecej niz na zimnym i potem znowu spadało W ksiazce pisze zeby sprawdzac na cieplym w normalnej temperaturze pracy silnika a mi pokazywalo prawie cały ale na zimnym znowu połowe Po wymianie odmy problem ustapił uzupełnilem stan do max i do ostatniego dnia dnia wyjazdy cały czas na cieplym bylo full W dzien wyjazdu na równej nawierzchi po nocy na zimnym lekko ponad pół a niejezdzilem kompletnie nigdzie w miedzy czasie Auto nigdy niekopciło ani na zimnym ani na cieplym czy z chwila zmaiany biegów czy przegazowania, Pali na dotyk ,ledwo go słychac ,pracuje idealnie równo ale h..mnie szczela bo wciaga olej i niewiem co jest grane I tu jest moj problem i pies pogrzebany Tak sie składa ze przyszlo mi na zmiane fury miesiac przed przyjazdem do polski ,auto dojechało 1600 km a ja właśnie wstałem i pisze juz post ,poniewaz w trakcie podróży dolałem litr oleju i zauwarzyłem ze końcówka rury jest w srodku czarna jak murzun Jedni pisza ze przy takim dystansie to norma ,niema czym sie przejmowac i dolewac .Dla mnie to bzdura wczesniej mialem n42b20 i od zmiany do zmiany oleju stan i zakazdym razem kiedy sprawdzalem olej zawsze stał w połowie jak zołnierz na bacznosc i dokladnie przy takim samym przebiego 160 tys km i rura czysta w miare a napewno nie tak zakopcona jak ta ...zderzak dookola rury luuz auto niepokci, niepluje z rury no ale fakt faktem cos niehalo bo zaczarno czyli delikatnie musi wciagac ze niewidac gołym okiem ale na dystansie z duzymi predkosciami wyszlo. Zdazyłem przeczytac ze warto było by sprawdzic cisnienie czy próbe olejowa albo wymienic uszczelniacze zaworowe.. Teraz tak nigdzie dokładnie niepisze jaki powinien miec cisnienie zebym mial punkt odniesienia do siebie,moze ktos wie?? Jak sprawdzic i czy wogule sie da uszczelniacze zaworowe czy kwialifikuja sie do wymiany ..?? i co jeszcze moze wchodzic w gre >>??i jak to sprawdzic..??? W miare mozliwosci jak byktos znalazł czas prosil bym o pomoc i odp na posta..Dziekuje i pozdrawiam