Witajcie, generalnie to mam problem z autem i chyba z warsztatem. Zacznę od tego, że auto podczas jazdy potrafi przykopcić na mocniejszym bucie, a mimo że ma 163 KM to jeździ porównywalnie z 318d 143 KM (przebieg ok 200 tkm). Jakiś czas temu znajomy mechanik zapewniał, że dpf nie był na pewno rozcinany, bo nie ma śladów, ale mógł być rozwiercony i jest np. jakiś wirus wgrany albo coś nie tak z wtryskami i dlatego jest chmura. Wybrałem się na hamownię i wyszło 144,5 KM i 320 Nm (słabiutko). Zadyma z wydechu mówiąc delikatnie-dość zauważalna. Na drodze aż się tak nie piłuje jak na hamowni, więc chmura mnie zaskoczyła. Zatem udałem się na diagnostykę, a wykaz błędów poniżej: - 4B10 DDE smooth running controller (za mała korekta wtrysków?) - 4B11 DDE smooth running controller (za duża korekta wtrysków?) - 41AB DDE charge air preassure sensor (coś z doładowaiem?) - 4CF3 DDE Exhaust backpressure sensor signal (czujnik za DPF?) - 4166 DDE Particulate filter system (bład DPF? jeśli chodzi o wskazania kompa to nie odlicza km, jest cały czas 200 tyś.) W związku z tym oddałem auto do warsztatu, co się głównie w regenaracji wtrysków zajmuje. Usuwają też DPFy. Diagnoza mechaników - DPF do wywalenia i przeprogramowanie sterownika. Wtryski sprawdzą później. Wspomniałem, że dpf mógł być rozwiercony, a oni na to że wyjmą puszkę i jak coś to usuną pozostałość. No to super, auto zostało w warsztacie. Po dwóch dniach dostałem info, że filtr był już przewiercony razem z katalizatorem, usunęli zawartość i zmienili program. Jednak auto dalej kopci. Podjechałem dziś bez zapowiedzi i nie do końca jestem przekonany czy cokolwiek robili przy tym dpfie, bo auto jak stało tak stoi, a oni grzebią przy innym aucie. Poprosiłem o prezentacje tego co zostało z dpfa i katalizatora, a oni że już wyrzucili to do kontenera na śmieci. Dodatkowo twierdzą, że nie mogą wyjąć wtrysków i nie wiedzą, który lub które mogą nie trzymać parametrów, zanim ich nie wyjmą (fakt, że w INPIe to chyba tylo korekcja elektryczna się pojawia na wykresach). W ramah dobrego marketingu, stwierdzili, że jutro wszystko będzie zrobione, tzn wyjmą i sprawdzą wtryski i jak będzie trzeba zregenerują. Nie znam się na tym, ale coś mi tu zaczyna sciemą lub naciąganiem pachnieć. Pytanka: - czy mogę jakoś wzrokowo sprawdzić czy dpf był rozcinany i zespawany? Jego się przecina w połowie czy od góry (od strony turbiny), da radę to jakoś zobaczyć od spodu lub silnika? - usunięcie softowe dpfa to zmiana parametrów w sterowniku silnika? jak mogę u nich potwierdzić, że faktycznie zmienili soft? teoretycznie mogę poprosić o diagnostykę i sprawdzić cy są te 2 błędy związane z dpf, ale jak je usuną chwile wcześniej to pewnie by trzeba było pojeżdzić zanim się ponownie pojawią? - czy jeśli podczas jazdy słychać cykanie wtryskiwacza, to nie można ocenić bez wyjmowania, który to, zamiast wyjmować wszystkie? - mogę wymagać od nich jakiegoś wydruku/potwierdzenia z diagnostyki wtrysków (mają chyba jakąś maszynę bosha) tzn wyników testów przelewowych (nie wiem co można jeszcze sprawdzić we wtryskach)? Generalnie chodzi mi o to, że za usunięcie fizyczne i programowe dpfa zażyczą sobie konkretną kwotę. Jeśli wyjmą i sprawdzą wszystkie wtryski to za każdą diagnostykę i regenerację również kasa. W dwa dni nie wyjeli wtrysków to w jeden wszystko zrobią? Nie chce po fakcie się bujać i sprawdzać czy coś było zrobione, zatem po cichu liczę na wsparcie i odpowiedź na pytania. Dzięki.