Witajcie - na początek się przywitam Wojtek z Bielska - mam od niedawna E46 z 1999 320d. Przebieg 200tys oryginalny. Pożyczyłem go kuzynowi na drogę do Holandii i oto co się stało: pisze kuzyn: Podczas jazdy na autostradzie ( czyli ok 130km/h ) auto przestalo normalnie reagowac na pedal gazu, Z wydechu lecial bialy dym jak gazowalem, ale jakos udalo mi sie zjechac bezpiecznie troche na luzie troche na gazie, Na desce zaswiecily sie czerwone lampki od oleju i akumulatora. Zgasl na swiatlach, zepchalismy go na pobocze, jakos po 5 minutach odpalilem go znowu Przestal kopcic na bialo, obroty tez normalnie pracowaly, postanowilem wiec jechac dalej, tym bardziej ze do domu zostalo ok 1500m, Na dwojce bez gazu praktycznie, ale pod samym domem z pod maski zaczal dymic to go zgasilem i dopchalismy na parking, Opisywalem to polskiemu mechanikowi tutaj w holandi dokladnie tak samo, on stwierdzil ze to uszczelka pod glowica, Auto zjeżdża do mnie w sobotę na lawecie i klops. Nie ubyło oleju i płynu chłodniczego. czy macie jakieś pomysły? Jestem przerażony przewidywanymi kosztami napraw.
