jestem motoryzacyjnym idiotą i kompletnie się na samochodach nie znam. Zrobiłem tak: znalazłem pojazd sprzedawany przez uczestnika forum dotyczącego tej marki, sprawdziłem jego posty, odbyłem 15 minutową przejażdżkę, powąchałem silnik, popatrzyłem sprzedawcy w oczy i nabyłem. Jest to 750 – tka z 1991 roku. Jeżdżę od początku lipca i jak na razie nic się nie popsuło. Dalej wszystko działa, chociaż jest takie prawdopodobieństwo, że ja czegoś nie dostrzegam. Ale na słuch i nogę, oraz wrażenie ogólne jest pięknie. Jest to jakaś opcja dla takich jak ja, nie mających kasy na nowe auto, ani też umiejętności zakupu auta używanego. Przecież ja bym nawet nie umiał wykonać tych wszystkich czynności, które - zgodnie z powyższymi poradami trzeba przeprowadzić. W ostateczności polecam, bo wierzę, że szanujący się wielbiciel marki - uczestnik forum, nie wciśnie jakiegoś grata. Powstrzyma go też możliwośc publicznej krytyki.