Mam problem,a mianowicie chodzi mi o akumulator,który potrafi się rozładować w ciągu dosłownie godziny. Miałem np. taki przypadek wczoraj,ale żeby było ciekawiej to akumulator wymieniałem dzień wczesniej. Byłem u elektryka podejrzenia padły na "jeża" więc został odłączony i wydawało mi się,że wszystko jest dobrze samochod miał moc (przypadek tracenia mocy i odzyskiwania) i jezdził bardzo dobrze,ale do czasu. Kiedy wróciłem po samochod,który zostawiłem na godzine czasu przy próbie odpalenia nie dawał żadnego znaku życia.Czy to moze byc wina immobilaizera?(dwa przyciski do rozruchu) Odpaliłem samochod dopiero przez kable,ale podłączyłem je na dosłownie 5 sekund i juz odpaliłem,więc to jest troche dziwne! BMW E-39 525TDS 1997r :?: :?: :search: :search: :search: :search: :search: :search: Jest mnóstwo takich tematów...