Witam ! Mam dość dziwny problm z odpalaniem auta. Nawet nie wiem jak to opisać w wujku google żeby poszukać o co chodzi, ale najpierw krótki opis zdarzeń... Cały problem rozchodzi się o to że generalnie to samochód pali igła ;], ale są wyjątki tzn. jak przekręcam kluczyk na ostatnią pozycję, czyli odpalenie rozrusznika to jest kompletny brak reakcji, kontrolki palą się normalnie jak gdyby nigdy nic, a atku nawet brewka nie tyknie, nawet nie zakręci...na początku pomyślałem kostka stacyjki no to wymieniłem ale dalej brak reakcji i tu nagle stwierdziłem że może klemy są brudne na akumulatorze, no to zdjęłem klemy ładnie wyczyściłem sprayem do stykó itp, założyłem i pale autko no i działa, myślę super problem rozwiązany ale odpalił siętak z pięć razy i znowu to samo kontrolki nie gasną a autko nawet nie drgnie, no to myślę że znowu ten akumulator ale klemy czyste więc odłączyłem tylko "-" klemę i odrazu podłączyłem, iskra poszła auto pali...ale sytuacja pojawia się coraz częściej...a zapomniałem napisać że rozrusznik był regenerowany : elektromagnes, bendiks, szczotki...i to nie dalej jak 3 tyg temu... Pomyślałem więc że może elektryka, ale na tym sięnie znam, więc prosze was o pomoc... Cały problem może nie jest dużym problemem ale raz zdarzyło mi się że za szybko puściłem sprzęgło auto zgasło a stałem na jednej z bardziej ruchliwych ulic w Białymstyoku...