Witam, BMW 1 diesel Osmiolatek z 90tyś km manual Od pół roku - moze nawet dluzej? mam taki cichy dzwięk przy wciskaniu sprzęgła do połowy taki trrrr(nie metaliczny, tak jakby lekko szumiało). Wszędzie na forach łączą to od razu z dwumasą bo we wszystkich przypadkach ktore opisują jest on metaliczny, na jałowym bez wcisnięcia sprzęgła cały klekocze, czytałem jeszcze że samochód wyłącza sie jak traktor, cały lata, trzęsie sie, przy przyspieszaniu slychac to koło jak sie kręci itp. U mnie nie ma tego w ogóle. Samo lekkie szumienie sprzęgła, reszta jak złoto. Rok temu miałem ogólne sprawdzenie techniczne w salonie BMW - i nic z dwumasą mi nie nakreślili tam. Dziś mialem wymiane filtra i oleju w serwisie bosha. Do momentu jak mi oddali samochód nic nie mówili. Dopiero jak specjalnie jeszcze się wróciłem dopytać co z tym dzwiękiem - facet na szybko kazał wcisnac sprzęgło by uslyszeć ten dzwięk i mówi ze na bank dwumas. I tu pytanie - czy bez tych objawów trzęsienia, klekotania, telepania, bez tego dzwięku jakby chodził jakiś rzęch stary diesel i bez tego masakrycznego dzwięku przy wyłączaniu jakby silnik umierał - możliwe jest ze to nadal dwumas? Sprzęgło procz tego szumienia(oczywiscie jak sie lekko wcisnie) chodzi bardzo dobrze, nie wyślizguje sie, nie wypadaja biegi, wrzuca sie biegi takze bez problemu. Na biegu jałowym jest cisza żadnego problemu. Przeczytałem wiele opinii że to jakiś wysprzęglik, łozysko oporowe? czy inne czary i że nie ma co płakać ale przyznam że jak na 9 rano i taką informacje "na oko" troche sie zmartwiłem. W ogole gdyby nie to że ostatnio wróciłem z wakacji i postanowiłem sie doszukiwać problemu w aucie bo stał tydzień, to nawet bym znów pewnie nie zauważył tego