Witam. Jestem szczęśliwym posiadaczem e36 318 TDS. Samochodzik do tej pory był bezproblemowy, jednak 2 tyg temu jadąć zaczął mi głośno pracować. Zignorowałem to, ale następnego dnia to samo, po czym wracając ze szkoły samochód przestał skręcać i się zagotował. Co się okazało pękł półksiężyc trzymający pompe wspomagania, pompa sie przekrzywiła i spadł pasek. No więc niewiele myśląc na szrot po używkę pompy, założyłem, odpowietrzyłem, zalałem świeżym olejem i co? Pompa nie działa. Tzn pompa załącza się powyżej 2 tys obrotów. Myślałem po prostu, że jak ze szrotu to uszkodzona. Pojechałem i wymieniłem również na używkę. Założyłem, odpowietrzyłem i znowu to samo. Pompa na postoju nie działa w ogóle. W czasie jazdy przy skręcaniu muszę samochód wkręcić na 2-2.5 tys. obrotów żeby się załączyła. Macie jakiś pomysł na rozwiązanie mojego problemu? Czy to wina uszkodzonej pompy, czy popełniam jakiś błąd w sztuce w montowaniu bądź odpowietrzaniu. Aha odpowietrzałem bez podnoszenia samochodu.