Naprawa raczej nie wchodzi w grę, ponieważ już ktoś tam swoje tureckie ręce pchał... Gdyby silnik nie był już rozbierany i nie umiejętnie złożony ( wyrwane gwinty z obudowy rozrządu, nie przykręcony ślizg łańcucha, nie mówiąc już o składaniu " na silikon")... Jedna wielka masakra. Koszty policzyłem i prawdą jest, że za remont silnika można byłoby sobie kupić e39 ;)) Gdyby nie była już raz manufaktura odstawiona to spokojnie zrobiłbym go, ale w tym przypadku nie warto... Pozostaje kupno takiego silnika, a najlepiej drugiego X-a w angliku. Jeśli miałby ktoś takie to proszę o informacje ;)) Ale dla pewności w nowym silniku należałoby wymienić rozrząd, nie tyle już chodzi o łańcuch, ale o ślizgi, a szczególnie ta "buźka" bo pewnie standardowo będzie popękany...