Ja jeżdżę już 2.5 lata na run flat'ach i miałem zmieniać na normalne ale... Dwa kapcie w ciągu tego czasu mówią same za siebie. Pierwsza to wkręt w oponie - naprawa 20 pln i jeżdżę dalej. Druga mogła się skończyć tragicznie i run flat nas uratował. Jechaliśmy na narty BMW seria 7 GT xdrive i akurat przesiadłem się z właścicielem aby dalej ciągnąć trasę. Jechałem lewym pasem ok. 200 km/h i na coś na jechałem. Auto lekko podskoczylo ale jechalismy dalej. Chwilę później usłyszałem jakby stuk kamienia o podwozie i zaraz za tym alarm o niskim poziomie powietrza. Pewnie cos na co najechalem wylecialo i odetkało dziurę. Prawdopodobnie jadac na normalnych oponach skasowałbym auto jadące sasiednim pasem. Odrazu zwolnilem i zaczalem przebijać się na lewy pas ku pierwszej stacji benzynowej. I teraz najlepsze... Piątek wieczór ok 21:00. Dzwonimy na bmw mobility care i gadam z Panem po angielsku jaki problem. Oddzwania i mówi, że nie ma takiej opony w promilu 80 km "wiec radz sobie sam". Teraz PZU full pakiet ubezpieczenie ale Pani mówi, że lawet zabierze nas pod wulkanizacje i blisko jest hotel ale zabiorą tylko 2 osoby a za Hotel płacimy sami. Rano przy wulkanizacji Pan nam mowi że taka opona (R19 Pirelli) dopiero na środę (a była sobota). Oczywiście w Niemczech nikt run flat'ów nie naprawia jakby to była rzecz święta. Masakra. Zaczynamy na tym kapciu jeździć po okolicy bo dookoła były salony skoda, bmw, merc, audi. Nawet w salonie bmw nie mieli akurat takiej. Dopiero koles z Merca zamówił o 10:00 i już o 12:00 była a o 14:00 jechaliśmy dalej. Morał - za granice najlepiej run flat plus zapasowa opona bez koła :) A wracając do tematu Pirelli jak najbardziej na tak (mam RSC i hamowanie bajka). Dunlot 3D sport na zimę i nie polecam. Uważam że nie trzymają się drogi i coraz gorzej je wyważyć.