A więc.. gdyby ktoś oglądał 325i , niebieski sedan z zewnętrznym M-pakietem z Sosnowca za 19400zł (może się cena zmienić) Auto wygląda dobrze. Nie jestem specjalistą ale chyba przedni pas był zmieniany (lub zdejmowany) ale spasowany jest dobrze (wnioskuję tak po tym że śruby mocujące pas przedni są srebrne - chyba powinny być ciemne, oraz pod jedną śrubą jest zdrapany czarny lakier z blachy pasa przedniego). Pod uszczelkami czysto, w bagażniku czysto. Na plastikowej przykrywce akumulatora niewielka plama z niebieskiej farby (gruba, zaschnięta, może ktoś coś przewoził i się wylało. Gdyby malowali auto pewnie wyjęliby ten plastik a gdyby się poplamił zmieniliby na czysty). Niestety uszkodzony klawisz od podnoszenia szyby kierowcy (sprzedający ma wymienić na dniach) oraz nie działająca szyba pasażera (słychać że silniczek pracuje -sprzedający ma naprawić). Radio nieoryginalne. Podjechaliśmy na wskazaną przeze mnie stację diagnostyczną. Zbieżność jest, diagnosta porządnie obejrzał zawieszenie i podwozie. Podobno wszystko cacy tylko koło lewy przód zamienione z prawym tyłem. Silnik (niestety wypucowany) zimny odpalił bez problemu, obroty nie falowały. Zawieszenie cicho pracuje na nierównościach, facet nie dał się przejechać bo auto niezarejestrowane i przełożył tylko tablice ze swojego samochodu. Na prostej puścił kierownicę, ostro przyhamował a samochód nadal jechał prosto. Książka serwisowa prowadzona do jakichś 194000km (nie mam pojęcia czy autentyczna; obecny przebieg 206000). Kontrolka silnika nie zapala się po przekręceniu kluczyka ale na ten temat trochę czytałem i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi czy powinna się zapalić czy nie. Sprzedający ma opłacić wszystko poza opłatą za kartę pojazdu i rejestracji. Niestety nie chce negocjować ceny. gdyby ktoś miał jakieś pytania, postaram się pomóc. Ja liczyłem że auto jest zarejestrowane i wytarguję cenę 18500zł. Generalnie uznaliśmy z żoną że warto i już mieliśmy go brać ale znajoma oznajmiła że sprzedaje Mazdę 6 więc wybiorę auto z pewnego źródła. Oczywiście łezka w oku się pewnie nie raz zakręci na widok ładnej e46 ale cóż. Pozostaje perspektywa przesiadki za parę lat z Mazdy do e90 :) P.S. Sprzedający twierdzi że ma znajomego w Szwajcarii który od czasu do czasu wyhaczy mu jakieś fajne auto na sprzedaż. Jakby ktoś chciał numer do faceta albo fotki auta to mogę udostępnić..