Koledzy, trochę przejrzałem forum ale nic takiego jak mi się przytrafiło nie znalazłem. Mam model E39 530d z 2002 roku. Otóż w trakcie jazdy samochód potrafi nagle mi zgasnąć, nie wyskakuje żaden błąd, nie zapalają się przed zgaśnięciem żadne kontrolki i nie widzę żadnych objawów spadku mocy, czy przygaszenia oświetlenia deski rozdzielczej. Okazuje się, że bateria jest wtedy już bardzo słaba, na tyle słaba, że zakręcę rozrusznikiem bardzo słabo albo nawet już wcale nie ma siły zakręcić. W tej chwili jeżdżę z dwoma akumulatorami. Jak mi moje Beti gaśnie, to podmieniam szybko baterię i mogę jechać dalej i tak ze dwa dni jeżdżę na tym akumulatorze i potem znowu to samo i podmianka aku. Auto było u dwóch mechaników, żaden nie wie o co chodzi. Po podłączeniu do kompa nie pokazuje żadnych usterek. Ładowanie akumulatora jest prawidłowe. Nie ma nadmiernego poboru prądu na postoju(uśpieniu). Przy odpalaniu, jeśli bateria jeszcze jest pełna, nie ma żadnych problemów. Odpala od strzału, nawet przy zimowych temperaturach. Może coś, ktoś miał podobnego bo bujam się z tym już 3 tydzień, a lekarze rozkładają ręcę