Witam,posiadam coupe z 94r bez gazu,nie dawno zrobiłem swapa na 2,8.wszystko bylo ok...wieczorem popadal troche deszcz i samochod stal na dworze.w nocy temp spadla do okolo 0 stopni.rano jak chcialem zapalic to krecil ale nie odpalal.podpialem kable-nic,prostownik-nic,zmienilem aku-nic.stal tak okolo 5dni bo nie mialem czasu nic zrobic.po 5 dniach wkulalem go do garazu i stal cala noc.rano zapalil na dotyk.jezdzilem przez dzien i wazystko bylo ok,palil za kazdym razem.znow zostawilem go na noc na zewnatrz i znow nie odpalil.dalem do garazu po 2godz na dotyk odpalila...robilem tak pare dni wszystko ok ale ojciec chcial korzystac z garazu wiec musialem stac na zewnatrz.przyszla kilkustopniowa odwilz i tez nie odpalil.teraz stoi 3dzien w garazu i nie chce juz w ogole odpalic;/ nie wiem czy to przekaznik pompy paliwa,czy moze ta zielona kostka pompy co jest obok aku,czy moze czujnik polozenia walu czy moze jakas wilgoc gdzies...dodam ze dwa razy na chwile podczas jazdy zapalily mi sie wszystkie kontrolki i po paru sek zgasly.Za kazdym razem jak probuje odpalic to rozrusznik normalnie kreci jakby chcial ale nie moze...az mi pada aku i musze ladowac.BARDZO PROSZE O POMOC!!!