Witam wszystkich. Od tygodnia jestem szczęśliwym użytkownikiem przerobionej przepustnicy od kolegi Trandolfa w 320d 136KM. Poza przepustnicą dostałem instrukcję co i jak poskładać, więc nawet taki laik jak ja w dziedzinie mechaniki samochodowej dał radę. Wrażenia po montażu, podobne do poprzedników. Auto gaśnie bardzo łagodnie, bez charakterystycznego telep telep. Teraz, po wymianie poduszek i przepustnicy to zupełnie inne auto. Jeżeli mogę dać kilka dobrych rad od siebie dla dopiero zabierających się za montaż, to: - ważną rzeczą jest zabezpieczenie jakąś szmatą lub dyktą przestrzeni pod przepustnicą. Sporo tam przeszkód i może się zdarzyć, że śrubki zahaczą i wpadną w czeluści silnika. Mi spadła i zatrzymała się gdzieś na gumowych przewodach. Została wyłowiona magnesem; - Dolutowanie kabelków najlepiej zrobić tak jak radzi kolega trandolf, czyli nożykiem ściągnąć kawałek izolacji z danego kabelka, tam nałożyć cyny i w to miejsce dolutować inny kabel równolegle. Całość izolować taśmą izolacyjną. Niby proste, ale ja chciałem wypinać kabel z kostki, zanim mnie oświecono :) To chyba tyle z dobrych rad. Pozdrawiam.