Witam kolegów. Ja byłem na tyle głupi, że wymieniłem akumulator zanim sprawdzilem, czy sie wszystko "usypia". Po wymianie akumulatore przyszedł czas na kleme bo tam był błąd i jak na razie jest ok. Tzn. chyba jest ok, bo autko rzadziutko jeździ (pracuję na morzu), żona sie nie kwapi do jazdy (i dobrze :twisted: !!), a gdy Betunia troszke pojeździ po mieście (częste wył. i wł. silnika), pojawia mi sie ikonka akumulatora, że niby słaby. Czy to normalne? Jak autko "przegonię" po trasie kilkunastu kilometrów - znów jest ok. tyle, że nie na długo. Czasem sam baranieję :duh: Pozdrawiam.