Witam!Przeszukałem już chyba wszystko i wszędzie i nic nie znalazłem,więc zakładam tego posta w nadzieji że znajdę rozwiązanie :8) Pacjęt e46 330d miał wyciek oleju spod 4-tego wtrysku.Olej chlapał tak nie że leciało aż na turbulum i poczułem zapach swędzonej oliwy.Zrzuciłem kolektor(brakowało jednej gumowej prostokątnej uszczelki).Dwa dni walczyłem z 6-stym wtryskiem ale udało się zwyciężyć.Wszystko poczyściłem,nowe uszczelki,podkładki wtrysków,przy okazji wężyki podciśnień,oraz czyszczenie zaworków sterowania turbo i egr.Po poskładaniu do kupy odpalił od kopa!Żadnych dźwięków,falowania,nic.Tak sobie pośmigał ok 10-15 minut,łapnął temp 90 stopni,Jazda próbna uuuuu auto idzie jak nigdy dotąd :twisted: Tak parę kilosów,wszystko ok.Nawrót buta z powrotem i zaczęło sobie coś nawalać w silniku.Auto nie straciło na mocy drastycznie,ani nie zaczęło kopcić. Poprostu stukło parę razy i uspokoiło się.Jadę dalej już lekko wystraszony i po kilkuset metrach znów to samo,i niestety już tak mu zostało. Auto ma niecałe 120k mil czyli ok 200k km(przebieg realny,książka serwisowa,kupa rachunków,)W anglii nie ma aut od niemieckich dziadków lekarzy jeżdżących tylko do kościoła)))))))))Inpa pokazuje mi tyko błąd czujnika temperatury 272(ten błąd jest od kąd go kupiłem)i czasami wywala błąd podgrzewacza płynu chłodniczego i obroty falują jak ogrzewanie włączone. Bardzo bym prosił o jakieś sugestie bo już mnie to auto do szału doprowadza :mad2: A tu jest krótko metrażowy film o tym aucie
Z góry dziękuje za zainteresowanie :8)