chlopaki od dluzszego czasu walcze z nieprzjemnym buczeniem w aucie ktore pojawia sie przy predkosci okolo 70km/h i wiecej.Towarzyszy temu lekkie bicie w podloge drzenie/mrowienie kierownicy.Objawy nasilaja sie wraz ze wzrostem predkosci.Wyczuwane bicie przypomina bicie jakie slychac w aucie kiedy jadac z wieksza predkoscia otworzymy tylna szybe:) buczy bije zarowno na biegu jak i na luzie na zakrecie czy na prostej.Najgorzej jest kiedy jade po idealnie prostej drodze stala predkoscia w granicach 110km/h.Kierownica i cala karoseria wpada w drgania w czasie dosc ostrego hamowania tylko z duzych predkosci rzedu 180km/h i tylko wtedy.Hamujac z predkosci rzedu np140km/h kierownica nie drzy ,auta nie sciaga .w aucie wymienione w ostatnim czasie amortyzatory,kompletne zawieszenie przod,lacznik walu,podpora walu,gumy na moscie,poduszki silnika i skrzyni,lozyska w kolach.Egr przeczyszczony mimo ze tak naprawde tego nie wymagal.Uklad paliwowy,wtryski czyszczone maszyna liquyMolly(byl to zabieg profilaktyczny gdyz wtryski czy praca silnika nigdy nie wskazywaly na to ze cos moze byc nie tak)Zawieszenie zachowuje sie jak w nowym aucie silnik pracuje jak benzyna.W aucie nalezy na pewno zajrzec do hamulca recznego ktory slabo lapie i slabo odbija do wymiany sa rowniez klocki z przodu ale jak byly jeszcze dobre to tez bilo.kolejna rzecz do zrobienia to zalozenie dwoch nadkoli(malych) z przodu i dolotu powietrza na tarcze hamulcowa prawa.Zauwazylem rowniez ze ruszajac autem po dluzszym postoju zaciagajac lekko hamulec reczny w czasie jazdy slychac za kazdym razem jakby cos strzelilo.Tyle wiem o swoim aucie i zastanawiam sie czy rzeczy ktore mam do zrobienia moga miec wplyw na objawy o ktorych pisze czy moze to byc cos zupelnie innego.Zastanawiaja mnie tloczki w tylnych zaciskach ktore byc moze nie odbijaja jak powinny(raz zdarzylo sie ze klocki tarly mi przez dobre 10km dopoki nie wjechalem kolem w jakas dziure co chyba spowodowalo ze zacisk sie odblokowal) Pytanie czy takIE usterki moga powodowac takie zachowanie auta o jakim pisze.Pomyslalem sobie ze brak nadkoli i dolotu moze powodowac takie drgania przez to ze tworza sie jakies zawirowania powietrza ale w takim przypadku raczej by nie drzala kierownica w czasie jazdy a zwlaszcza w czasie hamowania z duzych predkosci.jak dobrze cisne auto to mam wrazenie ze zaraz mi urwie kolo i to wsio na rownej drodze i predkosci powyzej 100km/h zwalniajac do 80 i wjezdzajac na droge kiepskiej jakosci czy tez bruk wszelkiego rodzaju auto zachowuje sie idealnie.Macie pomysl bo zaden z moich mechanikow magikow nie wie nic.Sprawdzaja sie wtedy kiedy przyjade z czesciami i palcem pokaze co jest nie tak.Diagnozy nie potrafi nikt postawic.Dodam ze dwumas sprawia dobre wrazenie.Elegancko ciagnie,auto bez problemu rusza z 4'go biegu:) nic sie nie slizga delikatne bicie w pedale sprzegla jest wyczuwalne ale sytuacja zmienia sie w momencie wcisniecia pedalu.Nie czuc zadnego bicia.Auto pali okolo 7litrow srednio przy dosc dynamicznej jezdzie.Silnik pracuje rowno.Niby idealnie a nie da sie tym jezdzic w trase bo wieksze predkosci i rowne drogi robia z tym autem straszne rzeczy.