Witam. Garaż mam w podpiwniczeniu. W zimie podczas wyjazdu z niego, oczywiście tyłem samochodu (bo wjeżdżam przodem), odczuwałem w aucie nieprzyjemny zapach. Przypominał on mi dosłownie "smród zgniłej kiszonej kapusty". Przestałem więc w nim parkować. Aż tu dziś znów ten sam "smrodzik" w kabinie. Pojawił się podczas podjazdu pod stromą górkę, gdzie była konieczność ruszania na "pół sprzęgle". Z doświadczenia wiem, że sprzęgło zawsze śmierdziało inaczej, ale to doświadczenie jest z innych marek samochodów. W moim aucie oprócz tego, żadnych innych widocznych usterek nie ma, sprzęgło 'chodzi" bez zarzutów. Samochód ma przejechane 175 tys. km, nie wiem czy było w nim już robione sprzęgło, bo mam je od 8 m-cy. Proszę o porady, co to za usterka.