Skocz do zawartości

mikolcbmw

Zarejestrowani
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mikolcbmw

  1. Też o tym pomyślałem, ale tak jak mówiłem, w momencie jak wystąpił ten problem, od razu podjechałem do mechanika, podpieliśmy auto pod kompa, lecz żaden błąd dotyczący wałka rozrządu nie wystąpił. W zasadzie, żaden błąd nie wyskoczył.
  2. Witam serdecznie. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że przejrzałem już sporo wątków w nadziei, że znajdę podobny problem do mojego, ale niestety bez powodzenia. Miesiąc temu stałem się szczęślwym posiadaczem BMW E46 330i w wersji coupe. Poprzedni właściciel tankował auto na stacji BP, gdzie jak wiadomo paliwo nie jest najlepsze. Już na wstępie zaznaczył, że konieczna będzie wymiania filtra paliwa bo nie zawsze samochód odpalał "za dotknięciem". Po jakiś dwóch tygodniach od zakupu pojawił się problem. Odpaliłem auto po nocy, podjechałem na stację benzynową aby je dotankować (jazda nie trwała dłużej niż pięć minut) i wyłączyłem silnik. Jak wróciłem do auta i chciałem je odpalić, to musiałem je dłużej kręcić niż zwykle. Jak już wreszcie zapaliło, to po lekkim wciśnięciu pedału gazu i nie ważne, czy na biegu, czy na luzie, silnik bardzo się dusił, do takiego stopnia, że jak się dłużej przytrzymało gaz lekko naciśnięty, to gasł. Co więcej, w trakcie jazdy, przy puszczniu gazu i ponowynym wciskaniu obroty spadały. Dodam, że na biegu jałowym auto pracowało ówno i cicho, przy wciskaniu gazu nie było żadnego niepokojącego dzwięku. Sytuacja ustała jak wyłączyłem silnik i auto trochę odpoczęło. Kilka dni potem (w tym czasie nie miałem żadnego problemu) wymieniłem wszystkie filty (oryginalne, zalecane przez BMW), wymieniłem olej w silniku, skrzyni biegów i moście (również na te, które są zalecane przez BMW). Auto było wtedy podpięte także do komputera, jednak żaden błąd się nie wyświetlił. Po tygodniu (czyli 8 dni temu) problem dławienia się wrócił. Od razu podjechałem do mechanika i bunia została podpięta pod kompa, ale żadnen problem się nie pojawił. Jest to zazwyczaj jak auto odpalę po krótkim postoju, jak silnik jest już trochę ciepły. Zdarzyło się również jak był zimny, ale to raz. Z dodatkowych objawów powiem, że odczuwam dosyć wyraźny spadek mocy. Wczoraj wieczorem odpaliłem auto po godzinnym postoju i znowu problem się pojawił. Było bardzo źle, miałem wrażenie, że zaraz maluch, który jechał za mną mnie wyprzedzi. Sprawdzałem, czy odma jest w porządku, poprzez odkręcenie korka jak silnik pracował. Nie było żadnego syknięcia. Odpinałem przepływomierz i po jego odpięciu silnik się na chwilę dusił, a potem wracał na obroty. Czy ktoś się orientuje co może być przyczyną takich problemów? Teraz tankuję na Statoilu, 95. P.S. Auto pochodzi z 2000 roku i ma przejechane 160100 kilometrów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.