Witam wszystkich.... Zdecydowałem się na nowy temat, bo nie znalazłem żadnej odpowiedzi na moją bolączkę, w sumie trudno o podobny problem... Przejdę do rzeczy: Jakiś czas temu moja bunia przeszła kilka małych prac związanych z uleprzeniem jej stanu technicznego uwzględniając poprawe stanu silnika jak i blacharkę... niestety jestem dramatycznie zawiedzionym tym co jak twierdzi mechanior udało mu się uleprzyć... Auto przed remontem chodziło znakomicie, przyśpieszenie jak na typ silnika było wystarczające do spalania, engine chodził równo i ciągnął w miarę dobrze od każdych obrotów , nietety aktualnie to już nie jest jazda, teraz to dojeżdzanie do kolejnych świateł... auto straciło cały wigor, reaguje bardzo "mdle" na pedał gazu, od 1000- 3000obr. szarpie, ale jakoś przyśpiesza, od 3000- 4200 zaczyna się dusić i kompletnie przestaje przestaje przyśpieszać, po przekroczeniu tej magicznej bariery obrotowej znowu dostaje wigoru i do czerwonego pola jakoś juz idzie do przodu, ogólnie nie da się już jeżdzić.... Przejde teraz do robót jakie zostały zrobione: - 3 plany głowicy ( niby poprawa momentu przez zwiększenie ciśnienia) - wymiana sond (bosh) - wymiana kabli i świec (denso 4 elektrodowe) - wymiana wszystkich uszczelek i uszczelniaczy (eliminacja wszelkich wycieków) - naturalnie nowy olej -wymiana odmy i węża do odprężnika -generalne czyszczenie całego dolotu z osadu olejowego przez nieszczelną odmę -polerka okien dolotowych i wylotowych - czyszczenie i polerka zaworów i przylgni zaworowych - wymiana uszczelniaczy zaworowych - wymiana wszelkich filtrów - wymiana zaworu ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej ogólna poprawa stanu technicznego silnika jak i całego auta wizualnie... Niestety po tych wszystkich zabiegach auto jakby zostało przygaszone... ogólna reakcja na gaz jest bardzo zła... :( Kompletnie już nie wiem co robić, mechanik rozkłąda ręce a ja :mad2: Proszę zatem wszystkich o pomoc, może ktoś z szanownych kolegów ma jakiś pomysł....???