Witam serdecznie, nie wiem czy to odpowiedni dział do tego pytania ale tu zazwyczaj wypowiada sie bardzo dużo osób. Otóz składa sie tak, ze na tym forum jestem juz od kilku lat, to konto złaożyłem specjalnei by nie byc posądzony o reklamowanie swojego auta. Chciałbym zaczerpnąc waszej opini. Jestem w trakcie sprzedazy samochodu. Samochód opisałem jak najlepiej mogłem a jako że kupiłem go od pierwszego właściciela i w momencie zakupu samochód miał uszkodzony - pogiety przedni błotnik i przednie drzwi - po prostu ktoś dojechał, oraz obcierke parkingową na tylnym błotniku. Maska nie ucierpiła, zderzak też, drzwi tylne idealne, zawiesznie na swoim miejscu, poduszki też. Uszkodzenia oczywiscie naprawiłem elementy zostały wymienione - nic nie szpachlowane, polakierowana zostałą cała strona auta. Z tegoz właśnie powodu wystawiłem samochód bez magicznego słowa "bezwypadkowy" chce byc po prostu uczciwy. Przez tydzien emisji samochodu nie dostałem żadnego telefonu, dodam ze cena była raczej uśredniona raczej z tych niższych, a smochód ma udokumentowany sprawdzony w ASO bardzo niski przebieg. Wczoraj dla "doswiadczenia" zmieniłem treśc ogłoszenia i zanaczyłem magiczne bezwypadkowy - jakież było moje zdziwienie jak od rana dostałem juz chyba 6 telefonów. Dodam tylko tyle, ze mam pełną dokumentacje fotograficzną jak wyglądały uszkodzenia i naprawa Czy to słowo naprawdę tak działa na ludzi. Szczerze powiem, ze jestem zdziwiony bo jak widze posty Loony i bezwypadki z ameryki to mój samochód jak najbardziej zasługuje na to miano. Ogłoszenie oczywiscie juz zmieniłem ale zastanawiam sie czy w dzisiejszych czasach można w ogole sprzedac dobry samochód mówiąc tylko i wyłacznei prawde. Ludzie chcą być oszukiwani. A moze zbyt sie tym przejmuje i powinienem podejsc do tego jak każdy handlarz i wciskac kity jak leci.