Witam wszystkich ale nie wiem jak to się stało na stacji zatankowałam benzynę zamiast ropy ,ale spostrzegłam to dopiero po kilkunastu km. Tego samego dnia nie mogłam odpalić auta po kilku dniach nie obecności,wtedy przyjechało pomoc i mi odpalił autko pojechałam na stacje i zatankowałam ale przez nie uwagę i roztargnienie wlałam benzynę!Problem zaczął się wtedy jak zgasiłam autko, ale już w czasie drogi obrotomierz dziwnie się zachowywał myślałam że to wina że jeszcze jest zimne! Wysiadłam ,wyłączyłam auto i wróciłam po godzinie auto już nie chciało odpalić jakoś zapaliło przy pomocy jakiegoś sprayu !Zdecydowałam pojechać z nim do mechanika który wymienił filtr paliwa ,ale to nic nie pomogło,dopiero potem sprawdziłam że nalałam benzynę! Podobno wtryski do wymiany czy to możliwe po przejechaniu ok 10km czy nie da się nic już zrobić.Czytałam że nie którzy próbowali wyczyścić zbiornik oraz wszelkie rurki którymi idzie paliwo i pomogło! Może jest jakaś szansa że nie będzie konieczna wymiana tych wtrysków?Proszę o jak najwięcej odpowiedzi i pomocy ,jeśli ktoś miał podobna sytuację?