Witam wszystkich i bardzo proszę o pomoc.Dwa tygodnie temu żona wjechała delikatnie przodem w zaspę,nic takiego się nie stało.Po dwóch dniach w trakcie jazdy zapaliły się kontrolki abs asc (na stałe).jestem za granicą więc poradziłem żeby podjechala na kompa-diagnoza:oba czujniki abs z przodu ,pompa abs i sterownik do wymiany.kupiła części zgodne z numerami i podobno na 100%sprawne.Po wymianie wiadomo na pewno,że czujniki sprawne pokazują prawidłowo prędkości .wszystko jest ok do pierwszego uślizgu(brak asc) przy ruszaniu od razu zapalają się te same kontrolki i brak abs .na kompie znowu pokazuje :pompa sterownik czujniki a dodatkowo awarię 4 poduszek.Zona podjechała do drugiego magika znanego w okolicy że naprawia beemki ten zaś rozebral caly kokpit i podobno wymienił czujnik skrętu???!!!(nie ma dsc).pomóżcie bo nie ogarniam tego wszystkiego albo dajcie namiar na warsztat oklice malborka iława grudziądz ewentualnie elbląg gdańsk