Skocz do zawartości

wolverine180

Zarejestrowani
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wolverine180

  1. Witam, rok temu założyłem gaz w AG CENTRUM GAZ, model COMPACT 1.34. Problem rozpoczyna się zaraz po odpaleniu, gdy dodam gazu, to jakby przez sek. cos go przydusiło, następne depnięcia są już bez problemu w momencie gdy następują jeden po drugim, przy dojezdzie do kolejnego skrzyżowania jest to samo. Obroty podciągnięte do 3-4-5 tys spadają prawie do 0 po czym podnoszą się do 800/1000 i chodzą równo. Gdy wrzucę wsteczny i potem chcę jedynkę wrzucić to obroty spadną prawie do zera jeszcze się przydławi i gaśnie po czym by go odpalić muszę podczas przekręcenia kluczyka dobrze go podgazować. Czasem jakby przez kilka sekund działał na 3 garach, po wymianie świec praktycznie to ustało. Dzieje się tak na gazie i na benzynie. Choć jak przełączy się na gaz i wcisne pedał gazu na max nawet to obroty tak spadną że aż zgaśnie no chyba ze przytrzymam go na sprzęgle. Jeździłem bez gazu kilka dni i jakby coś to dało auto zaczęło jeździć lepiej ale dopiero jak się zagrzało, ale praktycznie było tak jak powinno być. Po tygodniu zalałem gaz i wszystko wróciło do stanu poprzedniego źle na gazie i benzynie. Wymieniłem czujnik temp. silnika, świece. Wciąż uciekał płyn ze zbiorniczka chłodnicy: wymienione zostały rurki nagrzewnicy 2 uszczelki pod zbiorniczkiem. Nigdzie nie leci a płyn ucieka po prostu magia jakby parownik przerabiał ten płyn czy coś, ale ma on niecały rok więc nie wiem. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie to proszę o pomoc byłem u kilku mechaników, gazowników i nic.
  2. Witam, rok temu założyłem gaz w AG CENTRUM GAZ, model COMPACT 1.34. Problem rozpoczyna się zaraz po odpaleniu, gdy dodam gazu, to jakby przez sek. cos go przydusiło, następne depnięcia są już bez problemu w momencie gdy następują jeden po drugim, przy dojezdzie do kolejnego skrzyżowania jest to samo. Obroty podciągnięte do 3-4-5 tys spadają prawie do 0 po czym podnoszą się do 800/1000 i chodzą równo. Gdy wrzucę wsteczny i potem chcę jedynkę wrzucić to obroty spadną prawie do zera jeszcze się przydławi i gaśnie po czym by go odpalić muszę podczas przekręcenia kluczyka dobrze go podgazować. Czasem jakby przez kilka sekund działał na 3 garach, po wymianie świec praktycznie to ustało. Dzieje się tak na gazie i na benzynie. Choć jak przełączy się na gaz i wcisne pedał gazu na max nawet to obroty tak spadną że aż zgaśnie no chyba ze przytrzymam go na sprzęgle. Jeździłem bez gazu kilka dni i jakby coś to dało auto zaczęło jeździć lepiej ale dopiero jak się zagrzało, ale praktycznie było tak jak powinno być. Po tygodniu zalałem gaz i wszystko wróciło do stanu poprzedniego źle na gazie i benzynie. Wymieniłem czujnik temp. silnika, świece. Wciąż uciekał płyn ze zbiorniczka chłodnicy: wymienione zostały rurki nagrzewnicy 2 uszczelki pod zbiorniczkiem. Nigdzie nie leci a płyn ucieka po prostu magia jakby parownik przerabiał ten płyn czy coś, ale ma on niecały rok więc nie wiem. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie to proszę o pomoc byłem u kilku mechaników, gazowników i nic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.