Witam. Problem w tym, że podczas próby uruchomienia silnika gdy ten jest nierozgrzany rozrusznik musi pracować jakieś 10s by doszło do uruchomienia jednostki. Natomiast gdy silnik jest rozgrzany, nie ma najmniejszego problemu z uruchomieniem, pali natychmiast. POdłączenie pod komputer nie wykazało zadnych błędów, czy uszkodzeń, bezpiecznik F101 (nie wiem czy dobrze go nazwałem) jest sprawny. Moje sugestie: Po zdjęciu plastkikowej pokrywy siklnika maskującej wtryski dwa z nich są jakby wilgotne, suche, podczas gdy dwa pozostałe są suche, oczywiście nie wukręcałem zadnego z nich, mówię tylko jak to wygląda od góry. Uważam też że przyczyna może tkwić w zużytych pierscieniach. Gdy silnik jest zimny obietość pierścieni jak i tłoków maleje, kompresja jest mniejsza, wiec próba uruchomienia jednostki trwa nieco dłużej, gdy silnik jest rozgrzany, obietosć części ruchomych zwiększa sie, co prowadzi do prawidłowego, normalnego uruchomienia silnika. Podejrzewam pierścienie poniewaz mysle ze auto ma spory przebieg nakrecony przez poprzedniego właściciela. Prosze o podpowiedzi (rozsądne) co myslicie o tym ......