Jestem od niedawna posiadaczem i forumowiczem. I mam pierwszy problem z bunią. Przegrzebałem juz forum i rzadko kto dokancza temat dlatego postanowiłem zalozyc nowy. Opisuje co dolega. Motor M40 1,8i. Zagazowany - prosta instalacja. Zaniedbałem tankowanie benzyny do momentu aż przy grzaniu auta mi zbraklo. Awaryjnie odpalilem na Lpg, dziwnie chodził (wysokie obroty) nawet jak sie nagrzal i tak juz zostało do konca(1200 na luzie). Wieczorem dolałem piątkę benzyny liczac ze nic sie nie stalo. Niestety na benzynie juz nie odpalil. Przełączałem na benzyne w trakcie jazdy, nie chciała zaskoczyc, silnik chodził jakby na oparach, kilka razy załapał na benzynie, ale nie dawała sie wkrecic w obroty. W domu sprawdzałem pompe na krótko, chodziła. Przekaznik na zworkę, pompka wystartowała bez zapłonu. Więc chyba pompka ok. Dolałem 15l paliwa i dalej ten sam problem. Auto słuzy mi w pracy wiec kilka dni pojezgdziłem palac na samym gazie. jezdzac na Lpg wydawało i sie jakby spadal poziom paliwa. pod autem brak plam wiec układ raczej szczelny. W sobotę chciałem wybrac sie do mechanika, przejezdziłem pol dnia po miescie szukajac paru pierdół ktore chciałem przy okazji wymienic. Wrociłem do domu auto po drodze było oki. Postało jakas godzine. Nawet dobrze nie ostyglo, pale (na LPG) i nawet nie kaszlnęła, kilka prob z wcisnietym gazem i strzał chyba w przepływke. Kilka razy zaskoczyła jakby nie na wszystkich garach i miała tylko obroty powyzej 3000. Dzis zmieniłem swiece i przewody a dalej jest to samo. Przy probach uruchomienia czuc pod maska paliwo i Lpg w zależnosci od tego na czym probuje palic. Proszę o pomoc, konkretnie co to moze byc biorac pod uwagę ze auto do konca na LPG jezdzilo normalnie. Pomozcie bo na auto nie chca dac mi L4 ;) ewentualnie dajcie namiary na jakiegos mechaniora z okolicy Dęblina bo tych ktorych znalazłe boja się BMW.