witam wszystkich ,trzy miesiace temu padla mi turbina w mojej 320d 2006 rok.turbine wymontowali mi w bmw serwisie w de ale jak krzykneli ile nowa kosztuje to zdecydowalem sie na regeneracje w PL (nowa serwis ok 1400 euro :shock: ).ale do zeczy ; po regeneracji i montazu w serwisie niemcy stwierdzili ze jest oki tylkoraz sie przytkala (weze ,obejmy i te wszystkie pierdoly wymienione na nowe),ruszam do domu przez ok 1000 km wszystko lala ale pozniej klapa spadla moc i zaczela ciagnac dopiero od 2,5 tys.Na nastepny dzien dzwonie do firmy ktora robila regeneracje i tlumacze kwestie a onmi na to ze tylko stange trzeba ppodkrecic ibedzie git.jade do ich warsztatu a on mi muwi ze tego sie nie ustawia botam zadnej srubki nie ma !turbo jest Mitsubishi .aha mechanik stwierdzil ze sama sie ustawi bo ten typ tak ma...... co jest ciekawe to raz lapie normalnie a raz nie,takze nie wiem czy turbo jest do dupy czy cos zatkane .....nie mam pojecia aha turbina sie nie rozleciala byla po wymontowaniu w calosci jesli to ma jakies znaczenie....przebieg ma ok 143 tkm kazde rady beda mile widziane za ktore z gory dziekuje