Widząc w statystykach stron, że użytkownicy wchodzą na stronę www.eurovat.info.pl dotarłem do Państwa wątku. Chciałbym się odnieść do tematu skoro już zostaliśmy wywołani do tablicy. Otóż samo wypalenie palnikiem nie wystarcz a ponadto jest ryzykowne. Otóż wkład filtra może ulec albo przegrzaniu nadtopieniu w niektórych miejscach lub niedopaleniu sadzy. Co dwudziesty filtr, który do nas dociera do regeneracji już się nie nadaje... w wywiadzie z klientem okazuje się, że albo był kilka razy wypalany regeneracją wymuszoną albo potraktowany został własnie palnikiem. Skutkiem tego było popękanie wkładu. Z takim filtrem już nic nie możemy zrobić. Wtedy radzimy by klient kupił zapchaną używkę i dał do naszej regeneracji. Owszem mamy maszynę i sposób do którego doszliśmy ze studentami z politechniki jak dobrze przywrócić sprawność filtra do stanu niemal nowości. Owszem bywa, że palink raz zadziała raz nie. Zależy jeszcze kto i gdzie jeździ samochodem z tak wyczyszczonym filtrem przez palnik. Jeśli są to trasy to pewnie nie będzie problemu. Jeśli byśmy tak zrobili dla klienta, który jeździ po mieście to po 20 tys mielibyśmy reklamację. Nam regeneracja zajmuje około 12 godzin. Nie używamy palników :) Naszej metody do tej pory jeszcze nikt nie zakwestionował. Żaden z klientów nie skorzystał z reklamacji bo filtr się zapchał. Współpracujemy z warsztatami, które na początku regenerowały komputerem filtr klientom a następnie miały problem bo klient wracał po około 10 tysiącach. Niestety nie mogę powiedzieć jak to robimy no bo to jest nasz chleb. Dochodziliśmy do tego jaszcze jak filtry cząstek stałych były tylko w książkach o dieslach. A przy okazji były one już znane w latach 80! Sory za reklamę, ale chciałem się bardziej odnieść i przestrzec przed palnikami itp. Tzn jak ktoś to robi i mu działa to super jak najbardziej. Polecam. Ale warto znać też zagrożenia z którymi w firmie się spotkaliśmy. Zapraszam do poczytania na naszą stronkę http://www.erovat.info.pl Na marginesie ostatnio swoim BMW X5 był u nas Krzysztof Hanke - nie wiem czy kojarzycie? I jest bardzo zadowolony :) Jeszcze jedna uwaga BHP. Jeśli coś grzebiecie przy filtrze to tylko w masce. To co tam się znajduje to po prostu masakra dla płuc i zdrowia. Azbest to przy tym pikuś. Mechanik wyciągając filtr powinien robić to w masce następnie potem dokładnie umyć ręce twarz i wyprać odzież. Pozdrawiam, fapdpf