
Kamson999
Zarejestrowani-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Kamson999
-
VIN - prośba o rozkodowanie
Kamson999 odpowiedział(a) na skovroon temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Bardzo proszę o pomoc w rozkodowaniu VIN, pilne :) WBABN51040JT61793 -
Witam. Kolejny problem, tym razem innej kategorii .. Ostatnio odwiedziłam elektryka, ponieważ uruchamiając lewy kierunkowskaz migało w przyśpieszonym tempie..tylne światło stopu zamiast kierunku.. Problem został rozwiązany. Wracając od specjalisty na desce zaświeciła się kontrolka braku ładowania akumulatora przez alternator/uszkodzenie paska klinowego, było to jakieś dwa km przed domem, dojechałam, zatrzymałam auto, otworzyłam bramę, wsiadam spowrotem do auta a tu kilkanaście kontrolek różnego rodzaju na desce rozdzielczej.. zgasiłam samochód, po próbie ponownego uruchomienia istna wariacja kontrolek, zapalają się, gasną, zmieniają kolory, światła same zapalają się, gasną, na zmianę (wyłączone pokrętło od ich zapalania). Podładowałam akumulator, odpalił normalnie, kolega stwierdził, że dopoóki sama go nie zgaszę będzie chodził (uznał, że jest jakiś problem z alternatorem, co do elektryki nie miał diagnozy). Niestety odwożąc prostownik znajomemu auto nawaliło.. zaczęło się od tego, że podczas jazdy nacisnęłam zamykanie szyby (była niedomknięta) i znów wariacja kontrolek, bmka zaczyna się "dusić", za chwilę w ogóle zero reakcji na pedał gazu.. Po zgaszeniu ponowna sytuacja, jak ta kiedy próbowałam je uruchomić po wjechaniu na podwórko. Wróciłam do domu na holu.. Co ją dopadło?? :/ Poważna sprawa..? Od czego zacząć..? Z góry dziękuję za odpowiedzi..
-
e46 zwariował komputer? nie pali, kontrolki "głupieją" :/
Kamson999 opublikował(a) temat w elektryka/elektronika ogólnie
Witam. Kolejny problem, tym razem innej kategorii :(.. Ostatnio odwiedziłam elektryka, ponieważ uruchamiając lewy kierunkowskaz migało w przyśpieszonym tempie..tylne światło stopu zamiast kierunku.. Problem został rozwiązany. Wracając od specjalisty na desce zaświeciła się kontrolka braku ładowania akumulatora przez alternator/uszkodzenie paska klinowego, było to jakieś dwa km przed domem, dojechałam, zatrzymałam auto, otworzyłam bramę, wsiadam spowrotem do auta a tu kilkanaście kontrolek różnego rodzaju na desce rozdzielczej.. zgasiłam samochód, po próbie ponownego uruchomienia istna wariacja kontrolek, zapalają się, gasną, zmieniają kolory, światła same zapalają się, gasną, na zmianę (wyłączone pokrętło od ich zapalania). Podładowałam akumulator, odpalił normalnie, kolega stwierdził, że dopoóki sama go nie zgaszę będzie chodził (uznał, że jest jakiś problem z alternatorem, co do elektryki nie miał diagnozy). Niestety odwożąc prostownik znajomemu auto nawaliło.. zaczęło się od tego, że podczas jazdy nacisnęłam zamykanie szyby (była niedomknięta) i znów wariacja kontrolek, bmka zaczyna się "dusić", za chwilę w ogóle zero reakcji na pedał gazu.. Po zgaszeniu ponowna sytuacja, jak ta kiedy próbowałam je uruchomić po wjechaniu na podwórko. Wróciłam do domu na holu.. Co ją dopadło?? :/ Poważna sprawa..? Od czego zacząć..? Z góry dziękuję za odpowiedzi.. -
Nie, nic tego typu..
-
W sumie nick mógł wprowadzić w błąd, ksywka przyjęta wśród znajomych ;] "Nawet krzywe auto można ustawić tak, że będzie prosto kierownica" ---> hmm w sumie te zdanie pozytywnie mnie nie zastawiło, może właśnie przed wymianą taki trik był zastosowany, przednia szyba nieoryginalna, różnice w przejściach pomiędzy maską a nadkolami też jakoś podejrzliwie wyglądają.. No ale nawet jeśli to już po fakcie.. Zbieżność ustawiałam na stacji diagnostycznej, ponieważ w warsztacie, w którym wymieniano wahacz nie wykonywali tej usługi. Po przejechaniu kilku kilometrów wróciłam na tą stację, wytłumaczyłam sytuację w odpowiedzi usłyszałam komentarz, że wszystko było zrobione dokładnie i że idealnie nigdy nie będzie, więc już nic nie poradzą i tyle na temat :/ jak rzuciłam ironicznie, że ciekawa sprawa w jakim stanie wyjeżdzają stamtąd samochody świeżo po przeglądzie skoro usługi się kończą na założeniu co musiałem, to zrobiłem, a wyszło jak wyszło to powiedzieli, że ja tam przeglądu nie robiłam, żeby kogoś obwiniać o podbijanie dokumentów niesprawnych samochodów. Absurd trochę, ale cóż.. Hmm chyba zostaje podjąć kolejną próbę w innym miejscu, szkoda tylko, że pieniądze wywalone w błoto. Byłam w sumie przy tym, kiedy ustawiali zbieżność, nie mam pojęcia, czy każdy sprzęt do tego tak wygląda, czy ten był jakiś mało nowoczesny, że tak powiem, a'la "poziomice" itd., wykonywał to starszy Pan pukając co jakiś czas gdzieś tam pod spodem młotkiem i marudząc pod nosem, że "coś się ruszyć nie chce".. Co do zawieszenia- standardowe, na tą chwilę żadnego obniżenia. W jeszcze innym serwisie byłam na kompleksowym przeglądzie, całą rozpiskę otrzymałam na papierku, podobno zawieszenie jak najbardziej w porządku.. W sumie, że tak przenośnie powiem brak mi czasu na cierpliwość ;] auto na co dzień jest mi potrzebne, a nieciekawie ta jazda obecnie wygląda, nie tylko sam dyskomfort, ale i jakieś mniejsze poczucie bezpieczeństwa, kiedy auto uparcie dąży do zaliczenia rowu ;p Jutro odwiedzę więc jakieś inne miejsce dając jeszcze szansę tej zbieżności wg rad, napiszę o skutkach, żeby zbyt pozytywnie nie określić w tym momencie tego jako efekty ;) .. W sumie na chybił trafił, bo zasięgałam opinii i raczej każdy wspominał o jakichś minusach danych serwisów.. Dziękuję za odpowiedzi :)
-
Kawałek drogi do PO mam więc bardziej by mi posowało namierzyć coś sprawdzinegio w GW, ale dziękuję :)
-
Taką taktykę już stosowałam naprawdę wiele razy jeśli chodzi o zmianę wrsztatu.. :/ i to jak skarbonka bez dna, bez efektów. Może powinnam wysyłać z moim autem osobnika płci męskiej w takie miejsca, mniejsze prawdopodobieństwo jakichś kombinacji ze strony wykonujących zlecenia xD ;) żarty żartami, ale do śmiechu mi nie jest zamrażając bezsensownie fundusze.. Jeśli ktoś zorientowany mógłby polecić jakieś sprawdzone miejsce to byłabym wdzięczna :) szkoda mi kończyć przygody z kolejnym autem sprzedażą, te już miało zostać na dłużej ;)
-
Żadnego gniewu, czy złosliwości tam zawatrej nie było :wink: w sumie nawet się nie zdziwiłam ;) Hm.. po ustawnieniu zbieżności padł komentarz, że wszystko jest już cacy.. Więc głupieję już co gdzie kopmbinować. Tak konkretnie odczuwalne stało się to od momentu wymiany tego wahacza na nowy, raczej powinno być lepiej, a nie przeciwnie :/ coś pecha do aut mam.. do bmw chyba szczególnie :/ to już trzecia.. Tutaj na chwilę obecną przepływka do wymiany, tylnia sonda lamda, bo zero mocy.. Pluje olejem, dodotakowo "kopci" ehh.. Co do tej ostatniej informacji odnośnie tego kopcenia, możliwe, że tak zażyłowany silnik?? Bo jeśli chodzi o wyciek to podobno jakiś silniczek xxx, podobno, bo w serwisie nie gwarantują, że nie będzie to grubsza robota typu szczelka pod głowicą.. W sumie stałą bywalczynią róznych serwisów jestem (różnych właśnie dlatego, że niepocieszona szukam ratunku gdzie indziej na zasadzie "więcej tam nie wrócę":p) i mam wrażenie, że każdy co innego mówi, różne diagnozy, albo...łatwy zarobek, skoro niezbyt zorientowana dziewczyna wpada i wie tyle, że coś się dzieje :p przykład- ostatnio wymieniłam świece, filtr powietrza, bo inny mechanik uznał, że to jest przyczyną braku mocy, a nie przepływka, 400 poszło (w tym za podłaczenie do kompa), a zmian żadnych... Okolice Gorzowa Wlkp :)
-
Gdy KUPOWAŁAM auto jechało normalnie.. kierownica funkcjonowała bez żadnych kombinacji żeby móc jechać prosto. Byłam na takim dodatkowym przeglądzie żeby wiedzieć co i jak dokładnie, co wymaga "poleczenia", kiedy auto było podniesione stwierdzono, że tylko ten prawy przedni wahacz do wymiany a reszta ok jeśli chodzi o te elementy.. :/
-
Witam :) około dwa miesiące temu zakupiłam kolejne nieszczęsne (jak się okazuję) bmw.. Od czasu zakupu lista problemów wymagających rozwiązania, by samochód był chociażby w stanie normalności wciąż się rozwija :/ ostatnio był kłopot z przejściem przeglądu technicznego, powód- prawy przedni wahacz w stanie tragicznym :p przegląd udało się jednak zorganizować, dopiero po tym wzięłam się za wymianę wahacza. Przed naprawą było odczuwalne, że coś jest nie tak, szczególnie na koleinach, samochód delikatnie uciekał w prawo.. Koszt 550 zł z wymianą. Wyjeżdzam z serwisu i...żeby auto jechało w miarę prosto, kierownica musiała być stale przechylona o jakieś 45 stopni w lewo.. Wracam do mechanika, informacja, że nikt tam w niczym nie zawinił, że nie ma to związku, zostałam wysłana na sprawdzenie zbieżności. Podobno za ciekawie z tym nie było, ale po ustawieniu wszystko miało być ok. Efekt- kierownica nadal wymaga utrzymywania pod kątem (mimo, że mniejszym) aby auto pozostawało w swoim pasie, jeśli tego nie robię automatycznie skręca w prawo, wygląda to dużo gorzej niż przed naprawą tego wahacza.. Co się dzieje? :/ dodam, że ciśnienie w oponach jest w normie. Matrwi mnie taka opcja- auto było bite do tego stopnia, że w chwili obecnej cała jego konstrukcja jest naruszona, możliwe..? Z góry dziękuję za pomoc :)