Witam ! Chodzi o silnik M50 VANOS kombinuje od kilku dni może ktoś pomoże :) Objawy są następujące : Na następny dzień, po paru godzinach , po kilkudziesięciu lub kilku minutach jednak musi upłynąć ZAWSZE jakiś czas pomiędzy zgaszeniem a odpaleniem silnika kręci rozrusznik, ale silnik nie odpala. Kręcić można nawet kilkanaście razy i nagle ni z tego ni z owego pali. Po chwili mogę wyłączyć silnik zanim się nagrzeje potem odpala za każdym razem już bez problemu do czasu aż go zostawię. I nie ma znaczenia czy silnik ma 15 czy 50 stopni. Od temp. na 100% to nie zależy Co zbadałem : Ciśnienie paliwa na listwie na następny dzień jest na tyle wysokie że po odkręceniu i poluzowaniu wężyka wywaliło pod ciśnieniem benzynę. Na kompie od LPG zauważyłem że w momencie nieudanego odpalania czasy wtryskiwaczy benz są równe 0 w trakcie odpalania w momencie jak załapuje to skacze 50, 20, 9...5 i tak trzyma. Po chwili jak odpale to czasy wtrysków są momentalnie wskazywane 9..5 i bangla. Czyli wniosek z tego że coś co odpowiada za wskazywanie wtryskom czasów zasypia po pewnym czasie ( losowym) i jak się obudzi to działa non stop. Po odłączeniu przepływomierze silnik gaśnie. Więc chyba działa. Jakieś pomysły ? :) Bo póki co musze mówić wszystkim hasło że "wole pchać swoje BMW niż jeździć VW :D"