Witam, mam następujący problem, jakiś czas temu podłączałem samochód pod kompa, ponieważ na zimnym silniku strasznie trzęsło mi budą. Okazało się że winne są są dwa wtryski, podczas tego badania wyszło również, że do wymiany jest świeca pierwszego cylindra. Kiedy po około dwóch tygodniach od badania oddałem samochód już do innego zakładu, chłopaki potwierdzili mi, że winne są wtryski, natomiast jeśli chodzi o świece powiedzieli że uszkodzony jest także sterownik (czego nie wykazało poprzednie badanie) i żeby stwierdzić która świeca jest do wymiany trzeba najpierw wymienić sterownik. Ale ponieważ wtedy były temperatury rzędu 5-10 stopni, więc powiedzieli mi żebym na razie olał temat bo bezsensu wpakować się w kolejne koszta. No ale niestety w zeszłym tygodniu przyszły mrozy ponad -20 stopni i w czwartek miałem sytuacje że samochód nie odpalił, próbowałem kilkukrotnie podgrzewać świece ale dość szybko siadł mi akumulator. Generalnie mój cały wywód sprowadza się do tego, ponieważ do jest mój pierwszy diesel, chciałbym wiedzieć co radzicie. Czy wymieniając np. wszystkie świece i tak muszę wymienić ten sterownik czy też nie jest to konieczne ponieważ koszt wymiany jednego i drugiego na raz to ok 1000zł.